W nocy z niedzieli na poniedziałek (13-14 marca) ktoś porzucił przy ul. Stalowej w Rudzie Śląskiej (Chebziu) pojemniki z niebezpiecznymi substancjami. Jak podał wiceprezydent Krzysztof Mejer, to około 25 ton niebezpiecznych odpadów.
- Na miejscu stwierdziliśmy pojemniki z substancjami niewiadomego pochodzenia. Większość jest szczelnie zamknięta, ale niektóre są rozszczelnione - informuje st. kpt. Mariusz Kita, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rudzie Śląskiej.
- Nie ma mowy o zagrożeniu dla mieszkańców - zapewnia st. kpt. Mariusz Kita. - Są to jednak substancje łatwopalne, stąd użycie piany, która ogranicza możliwość zapłonu - dodaje.
Działania na miejscu prowadzi specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego z Katowic.
Poza strażakami w Chebziu od godz. 8.00 pracują funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej, których zadaniem będzie ustalenie tego, kto porzucił beczki z niebezpiecznymi substancjami w rejonie ul. Stalowej, a także służby samorządu i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach.
Według wiceprezydenta Krzysztofa Mejera utylizacja pojemników z zawartością będzie kosztować 100-120 tys. złotych.