Uciekający citroen skręcił w Kokota i mimo prób zatrzymania i "kogutów" błyskających w lusterku - pędził przed siebie. Skręcił na "eneskę", ale na wysokości Panattoni - doszedł do wniosku, że xsara nie jest autem stworzonym do ucieczek przed policją. Dał za wygraną. Okazało się, że 35-letni rudzianin nie uciekał bez powodu. Nie dość, że miał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, czyli nie po raz pierwszy wszedł w konflikt z "drogówką", to był też poszukiwany do odbycia kary 10-miesięcy więzienia. A na dokładkę - wisienka na torcie - prowadził pod wpływem narkotyków i miał przy sobie blisko 20 działek amfetaminy. Dziś trafił już do aresztu w Tarnowskich Górach, wkrótce jego nowym miejscem zamieszkania będzie cela więzienna. Niewykluczone, że za nagminne łamanie zakazu prowadzenia pojazdów oraz posiadanie narkotyków - nie skończy się na 10 miesiącach.
Jechał wczoraj, po godzinie 17., ulicą Główną w Wirku, kiedy zauważył jadący patrol. A jako, że miał sporo na sumieniu - nie wytrzymał nerwowo i nacisnął gaz. Co oczywiście zwróciło uwagę policjantów z "czwórki". Ruszyli w pościg za citroenem xsarą.