Zaczęło się już w sobotnią noc. Ruszyła operacja "Jodła". Do przeprowadzenia akcji zaangażowano potężne siły milicji i wojska. Zatrzymania i internowania działaczy opozycji były realizowane według przygotowanych zawczasu list. Tej nocy internowano 2874 z 4318 osób na liście, następnego dnia już 3392. Milicja i SB zajmowały lokale związkowych i przejmowały zgromadzoną w nich dokumentację. W stanie wojennym łącznie internowano ponad 10 tysięcy osób, które przetrzymywano bez możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym w 49 ośrodkach internowania.
Późną nocą w sobotę, 12 grudnia, przeprowadzono już blokadę łączności telefonicznej, by uniemożliwić kontakt i ostrzeżenie o potencjalnych zatrzymaniach. Wojsko zabezpieczyło centrale telefoniczne, ośrodki radia i telewizji, stacje przekaźnikowe. Placówki dyplomatyczne innych państw znajdujące się w Polsce odcięto od kontaktu. Od rana 13 grudnia łączność telefoniczna w kraju została przerwana.
Około godz. 6.00 w dużych miastach wojsko wraz z milicją ustawiło blokady dróg dojazdowych, by uniemożliwić ewentualną ucieczkę lub przekazanie bezpośredniej informacji między miastami. Na ulice wyjechały czołgi i wozy bojowe, by zademonstrować siłę państwa i sparaliżować społeczeństwo.
Rankiem 13 grudnia zostało wyemitowane przemówienie gen. Jaruzelskiego, w którym wyjaśniał powody wprowadzenia stanu wojennego.
"Atmosfera niekończących się konfliktów, nieporozumień, nienawiści, sieje spustoszenie psychiczne. Chaos i demoralizacja przybrały rozmiary klęski. Rada Państwa, w zgodzie z postanowieniami Konstytucji, wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju. Zwracam się do was, funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa - strzeżcie państwa przed wrogiem. Nadeszła godzina ciężkiej próby. Historia oceni nasze działania" - mówił wtedy generał Wojciech Jaruzelski.
Pamiętacie stan wojenny? Może macie zdjęcia, jak wyglądał w Rudzie Śląskiej? Załączajcie w komentarzach. By ta historia nie zatarła się w pamięci Polaków.