Spożywanie alkoholu w miejscu publicznym podlega karze. Tak też stało się w przypadku 18-latka. Kiedy jednak został wylegitymowany i policjant pisał mu karne pięć dych - młody człowiek zaczął się nerwowo zachowywać. Tłumaczył się tym, że po raz pierwszy dostaje mandat i nigdy nie był w takiej sytuacji. Jednak policjanci nie uwierzyli. I kazali mu opróżnić kieszenie. Okazało się, że ma w nich nie tylko klucze, ale w jednej... woreczek z marihuaną, a w drugiej - z amfetaminą. Na mandacie za piwko się więc nie skończyło - przejęli go śledczy i młody rudzianin usłyszał zarzut posiadania narkotyków. Teraz czeka na rozprawę. Grozi mu 3-letni wyrok.
Wczoraj po południu patrol policji na Kaufhausie zauważył młodego człowieka pijącego piwo. Mundurowi postanowili ukarać go mandatem. Potem było ciekawiej.