Podczas ostatniej sesji Rady Miasta radny Rafał Wypior zaniepokojony potopieniami mającymi miejsce w rejonie, w którym niebawem ma powstać wyczekiwana tężnia, zapytał czy inwestycja jest zagrożona.
Jakiś czas temu na forum internetowym pojawiły się zdjęcia, na których można było zauważyć, że teren ten jest zalany. Tak też było też w czerwcu. Mogę państwu pokazać fotografie. Czy to nie jest zagrożeniem dla tej inwestycji? – pytał radny Rafał Wypior.
Wiceprezydent Krzysztof Mejer zapewnił, że władze miasta są świadome tego problemu.
Sytuacja jest nam znana. Wiemy co się wydarzyło w Bykowinie po tych ulewnych dniach. Wiemy też, że cały teren był podtopiony. Chcę państwu przypomnieć, że ten obszar od dawna wykazywał takie tendencje. Jest zagrożony tego typu podtopieniami. Woda nie ma tam gdzie spływać. Z tego powodu zainstalowano tam pompy, które odpompowują wodę, żeby bloki mieszkalne nie zostały zalane – wyjaśnił wiceprezydent Krzysztof Mejer.
Dodał też, że w związku z poruszoną kwestią konieczna będzie rozmowa z radną Ewą Marią Chmielewską oraz konsultacja z fachowcami, a sprawa będzie monitorowana.
Kiedy sesja Rady Miasta zmierzała do końca, w momencie, w którym radni mogą składać oświadczenia, głos zabrała radna Chmielewska:
Oświadczam, że tereny pokazane na zdjęciach przez radnego Wypiora nie dotyczyły tego miejsca, w którym ma być zbudowana tężnia. Są nieprawdziwe. Dotyczą zupełnie innej części strefy aktywności. Miejsce, w którym została zaprojektowana tężnia znajduje się po przeciwnej stronie strefy aktywności i tam nie zbiera się woda. (…) Miasto zapłaciło już za wykonanie projektu tężni, i z tego co pamiętam kosztował on 39 tys. zł. To poważny projekt, który był wykonany w porozumieniu z geodetą i na pewno nie popełniono by takiego błędu. Proszę, żeby na sesjach nie przedstawiono takich kłamliwych informacji – mówiła radna Ewa Chmielewska.
Podkreśliła również, że prosi o nie strasznie w ten sposób mieszkańców. Zwróciła się także do wiceprezydenta Mejera, mówić:
Już dziś zapraszam pana, panie prezydencie na spacer do strefy aktywności i chętnie pokażę, co gdzie mieszkańcy chcieliby mieć. Przypominam, że to duży projekt wybrany przez mieszkańców.
W odpowiedzi radny Rafał Wypior wydał oświadczenie:
Informuje panią radną i mieszkańców, że nie miałem na celu oszukiwanie kogokolwiek. To były zdjęcia poglądowe. Jako, że nie mam zdjęć z drugiej strony, informowałem o tym, co działo się po drugiej stronie. (...) Na pewno nie mam zamiaru wprowadzać nikogo w błąd.
Ciąg dalszy dyskusji, czyli dogrywka w Sieci…
Okazuje się, że wymiana zdań miała swój ciąg dalszy w mediach społecznościowych. Radna Ewa Maria Chmielewska, orędowniczka realizacji inwestycji, opublikowała post, w którym zaznaczyła, że radny pomylił się, wskazując złe miejsce.
Dzisiaj na sesji jeden z radnych okręgu Kochłowice-Bykowina pokazał zdjęcia podmokłej części naszej osiedlowej strefy aktywności sugerując, że nie może tam być tężni bo teren ten jest zalewany. Tyle tylko, że.... pokazał zdjęcia NIE tej części, w której zaplanowana jest budowa tężni. Oczywiście ostro zaoponowałam i wyjaśniłam wszystkim obecnym, że zdjęcia przedstawione przez tegoż radnego dotyczą zupełnie innego miejsca położonego na drugim końcu strefy a miejsce zaplanowane pod budowę tężni znajduje się na lekkim wzniesieniu i jest suche. Przypomniałam też, że został już opracowany projekt wykonania tężni (koszt 39 tys. zł) we wskazanym miejscu i projektant nie miał żadnych zastrzeżeń co do tej lokalizacji. Tak długo czekamy na tę tężnię, tak się staramy by w końcu powstała, a tu taka nieprzyjemna sytuacja. .. Na domiar wszystkiego Prezydent Mejer podchwycił temat i stwierdził, że być może tężnię należy wykonać gdzie indziej. Bardzo mnie to zmartwiło, bo przecież głosowaliśmy na tężnię w Bykowinie a nie gdzie indziej – napisała radna Chmielewska.
Opublikowała też zdjęcia pokazujące teren, na którym planowana jest budowa wspomnianej tężni.
To jednak nie koniec wymiany zdań w sprawie tężni. Następnego dnia radny Rafał Wypior napisał na swoim facebookowym profilu:
Wczoraj czytając posty na Facebooku mogliście być świadkami, kiedy to dwóch radnych z jednego okręgu, w tym samym dniu, o tej same porze, uczestniczyło w dwóch różnych sesjach rady miasta. Przyzwyczaiłem się już do tego, dlatego nie będę uczestniczyć w tym procederze i nie będę praktykować takich zachowań. Uważam, że mój wczorajszy post temat wyczerpał do końca. Dziś Was informuję, że składam interpelację w sprawie wykonania badań geotechnicznych gruntu pod przyszłą tężnie. To ogromna inwestycja, kosztowna w późniejszym utrzymaniu, ale warta Zachodu.
Radny wyjaśnił także, że składa interpelację, ponieważ chce, aby tężnia służyła przez długie lata. Stanie się tak, gdy inwestycja zostanie zrealizowana w bezpiecznym miejscu. Podkreślił też, że nie sugerował, żeby przenieść tężnię do innej dzielnicy.
Interpelacja rzeczywiście została złożona. Radny wnosi w niej o wykonanie badań geotechnicznych terenu, na którym w przyszłości ma stanąć tężnia. Zwrócił też uwagę na wysoki poziom wód gruntowych.