Akuku w Wirku gotowe na gości. Dziś otwarcie dla partnerów, w przyszły weekend - dla każdego

Dzięki tytanicznej pracy Ewy Tukaj, grona przyjaciół oraz wolontariuszy - nowa siedziba Fundacji Integracji i Kreatywności Akuku - już gotowa. W ten weekend otwarcie dla partnerów fundacji. Ale już w następny - przyjść będzie mógł każdy.

O perypetiach tej fundacji, znanej dotąd z prowadzenia działalności w Mikołowie - pisaliśmy w artykule Chcesz pomóc? Akuku czeka! Ścieżki i tablice sensoryczne, ekologiczny plac zabaw, zagrody dla zwierząt, warsztaty sezonowe i świąteczne na bazie florystyki, krótko mówiąc wszystko, co związane jest z rozwojem dzieci - w jednym miejscu. Cel - już w zasięgu wzroku. Początek - przenosiny do Rudy Śląskiej - był trudny. Szczególnie znalezienie nowej lokalizacji po tym, jak przyszło opuścić Mikołów. Padło na Rudę Śląską.

- Rozdzwoniły się telefony. W cztery dni zobaczyliśmy chyba 60 działek. Pewnego dnia zadzwoniła kobieta i mówi - pani Ewo, mam działkę na Wirku. Mąż zmarł, była tam kiedyś świniarnia, nie wiem co z tym zrobić. Może się pani przyda? Pochodziłam, teren był bardzo zapuszczony, budynki zrujnowane, przypominało to składowisko śmieci. Ale uruchomiłam pokłady kreatywności i mówię sobie - teren zielony, idealny, stwarza warunki dla rozwoju, wszystko się pomieści, jest obora, tylko wysprzątać ten bałagan - śmieje się Ewa Tukaj, wspominając to, co zobaczyła. - Znajomy mi powiedział - takie coś mogłaś tylko ty wziąć. Jesteś psychiczna, to jest horror. Po czym stwierdził, że teren jest idealny!

Przewiezienie sprzętu i oczywiście zwierząt z Mikołowa, to jedno. Ale by otworzyć kolejny obiekt w Rudzie Śląskiej, trzeba było włożyć ogrom pracy. Bo teren w obecnym kształcie - zdecydowanie go nie przypominał.

- Najpierw w piętnaście osób kosiliśmy przez cztery dni. Potem trzeba było wywieźć śmieci. Mój mąż skrzyknął chłopaków ze Stowarzyszenia Kibiców Ruchu Chorzów "Niebiescy". Szesnastu chłopa przyjechało i zaczęli z taką energią, że w godzinę zapełnili wielki kontener na śmieci - mówi Ewa Tukaj.

W nieco ponad miesiąc - zapuszczony obiekt zmienił się w miejsce edukacyjno-rozrywkowe dla najmłodszych i oazę spokoju dla dorosłych. Mieszkają już osły, kozy, wiewiórki, papugi, żółwie, świnki morskie i króliki. Niedługo pojawią się owieczki kameruńskie. Uruchomiony będzie wielki piec chlebowy do własnych wypieków, a niektóre budynki będą bazą do zabaw w stylu Ninja Warrior. Oczywiście pracy tu zawsze jest sporo, więc każdy, kto chce pomóc - może przyjechać i pomagać. Fundacja mieści się w Wirku, przy ulicy Korczaka, przy ogródkach działkowych, niedaleko Kauflandu.

Zobaczcie jak Akuku wygląda dziś. I oczywiście odwiedźcie to miejsce w następny weekend!

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon