Amatorzy... sprzątania w rękach policji. Grozi im 5 lat więzienia.

Krótko nacieszyła się łupem trójka złodziei, którzy z jednego z marketów z elektroniką i AGD w dzielnicy Ruda wynieśli cztery roboty sprzątające, warte łącznie ponad 7 tysięcy złotych. Korzystając z braku ochrony w obiekcie, po prostu weszli, wzięli upatrzone produkty i, nie zważając na prośby personelu, poszli z łupem do zaparkowanego w pobliżu auta. Wpadli, bo krzykami obsługi zainteresował się jeden z mieszkańców.

Złodzieje

Tak bezczelnej kradzieży już dawno nie było. Jeden czuwał przy samochodzie, a dwaj - przepisowo zamaskowani złodzieje - czyli w maseczkach ochronnych - weszli do sklepu jak zwykli klienci. Każdy wziął pod pachy dwa odkurzacze i... zamiast do kasy - skierowali się wprost do wyjścia. Przestępcy musieli wiedzieć, że w sklepie nie ma ochrony, a nikt z pracowników nie był w stanie ich zatrzymać. Pomogły jednak krzyki, które usłyszeli mieszkańcy. Jeden z nich spisał numery rejestracyjne.

- Dowiedzieliśmy się, że odjechali w kierunku Zabrza. Na podstawie numerów rejestracyjnych ustaliliśmy właściciela samochodu. Ten szybko wsypał swoich kolegów i wkrótce trzech młodych przestępców w wieku 16, 17 i 20 lat było w naszych rękach - relacjonuje asp. szt. Arkadiusz Ciozak z rudziej Komendy Miejskiej Policji.

Złodzieje usłyszeli już zarzuty. Grozi im do 5 lat więzienia.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon