Ramię w ramię - Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni oraz dodatkowo Nowa Lewica - wystawiły kontrkandydata do zbliżających się wyborów prezydenckich w mieście. Czoło Michałowi Pierończykowi ma stawić Arkadiusz Pilarz.
- Nasza koalicja pokazuje, że wspólnie, razem myślimy o samorządzie bardzo poważnie i chcemy, aby w przyszłej kadencji w mieście znaleźli się wspaniali ludzie. I rzeczywiście, proszę Państwa, na naszych listach znajdują się młodzi, dynamiczni i energiczni. Osoby, które chcą zmienić to miasto. Osoby, które widzą i wiedzą, jak to miasto należy zmienić, a przede wszystkim są mocno zmotywowane do tego, aby wziąć sprawy w swoje ręce. Pamiętajmy, myślenie obywatelskie jest najważniejsze - usłyszeli zebrani.
Arkadiusz Pilarz kandyduje do prezydenckiego fotela ponieważ ma ogromne doświadczenie biznesowe. I ma wizję rozwoju Rudy Śląskiej.
- Kandyduję, ponieważ kocham to miasto i wiem, że to miasto potrzebuje zmian. Po 14 latach rządów obecnej ekipy, nasze miasto potrzebuje świeżości, potrzebuje impulsu, potrzebuje nowej wizji i doświadczenia, które razem jesteśmy w stanie zagwarantować. Jestem przedsiębiorcą i człowiekiem, który od wielu lat angażuje się w działania społeczne i charytatywne w tym naszym mieście i regionie. Urodziłem się w Rudzie Śląskiej. To z tym miastem związane jest całe moje życie. To tu rozpocząłem mój etap szkolny, a swoją edukację zakończyłem na Uniwersytecie w Wielkiej Brytanii, gdzie również przez wiele lat zarządzałem firmami. Aktualnie jestem prezesem dużej spółki w Rudzie Śląskiej Nowym Bytomiu. Jestem także dyrektorem biura rachunkowego. Ruda Śląska to miasto nie wykorzystanej szansy. Chcemy, aby nasze społeczeństwo było dumne z tego miasta i żebyśmy działali na rzecz mieszkańców, a nie tylko pieniędzy - mówił Arkadiusz Pilarz.
Na konkretny plan, jak powiedział, przyjdzie jeszcze czas. Podobnie jak na przedstawienie kandydatów do Rady Miejskiej.
- Będę prezydentem dla wszystkich. Prezydentem dla tych, którzy potrzebują najwięcej wsparcia z miasta, ale także dla tych, którzy świetnie sobie radzą ze swoimi biznesami. Będę prezydentem dla młodych i seniorów. Prezydentem dla sportowców, dla każdego. Ale głównym celem prezydentury będzie stawianie na dialog - dodał.
Zapytaliśmy też kandydata o ewentualny układ w Radzie Miejskiej. Współpraca czy opozycja wobec obecnego ugrupowania?
- Absolutnie nie jesteśmy w koalicji z obecnie rządzącym prezydentem. Jeśli chodzi o samą współpracę, to wydaje mi się, że dla dobra miasta, dla Śląska, ta szeroko pojęta, ponadpartyjna współpraca musi być zawsze. Natomiast idziemy sami, idziemy w koalicji i będziemy tworzyć własne listy. Ja bym nie nazywał tego byciem w opozycji, bo tak jak mówię - dla dobra miasta musi zawsze być współpraca, ale to my mamy tę nową wizję, to my mamy tę świeżość, mamy ten impuls - mówił Pilarz.
A jeśli wygra Michał Pierończyk? Po której stronie opowie się Koalicja?
- Powiem krótko, rozsądnie. Ja nie uważam czegoś takiego, jak totalna opozycja. Jest to wręcz krzywdzące i problematyczne dla miasta. Dla dobra mieszkańców tego miasta. Oczywiście musimy wspierać dobre projekty. Tutaj nie ma w ogóle problemu z tym. Oczywiście będziemy merytorycznie krytykować to, w czym się nie będziemy zgadzać, ale będziemy próbowali prowadzić dialog. Bo dialog będzie tym złotym środkiem na rozwiązywanie naszych wszystkich problemów.
Co z patrzeniem władzy na ręce?
- Zawsze. To jest rzecz, która musi się dziać i mam taką nadzieję, że jeżeli to ja wygram, to, nazwijmy to ludzie z opozycji, będą patrzyli mi na ręce. Bo ja wtedy też czuję tą presję, ten oddech, że wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Jestem doświadczonym przedsiębiorcą i finansistą, który zwraca uwagę na drobne szczegóły. I zależy mi na tej perfekcji, żeby to wszystko było naprawdę solidnie dopięte. Dlatego ta współpraca, to patrzenie na ręce, jest bardzo pomocna w takich sytuacjach. Nie odbieram tego negatywnie w żaden sposób - podkreślił kandydat.
Przypomnijmy - wybory samorządowe już 7 kwietnia. Na kampanię nie zostało wiele czasu, a nie znamy jeszcze wszystkich, którzy chcieliby sięgnąć po stołek prezydenta Rudy Śląskiej.
Może Cię zainteresować:
Mieszkania dla rudzian. W sumie będzie 25 nowych lokali
Może Cię zainteresować: