Kobieta zrobiła sobie z rudzkich drogerii drobne, acz stałe źródło przychodu. Odwiedzała Rossmany w Bykowinie przy Górnośląskiej i Nowym Bytomiu przy Niedurnego. Podkradała kosmetyki, ale robiła to "sprytnie" - na małe kwoty, czyli na wykroczenie. By zbytnio nie ryzykować. W miniony wtorek, gdy przyszła "zaopatrzyć się" w nowy towar - personel sklepu w Nowym Bytomiu rozpoznał ją na monitoringu i wezwał policję.
- 57-letnia kobieta została zatrzymana przez mundurowych z dwójki, gdy kolejny raz przyszła do jednego z tych sklepów, znów ukraść kosmetyki. Rudzianka została rozpoznana przez personel, który powiadomił policjantów. Tym razem również miała ukryte kosmetyki, które chwilę wcześniej zdjęła ze sklepowej półki. Kobieta została zatrzymana i osadzona w policyjnej celi. Ze względu na to, że to nie jej pierwsza sklepowa kradzież, a poprzednie były dokonywane w krótkich odstępach czasu, śledczy połączyli je razem w jedną sprawę - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.
Pięć spraw połączono w trzy i pani się zdziwiła, bo przekroczyła "magiczną" kwotę 800 złotych, powyżej której z wykroczenia robi się przestępstwo. Tym samym odpowie za kradzież, za co grozi jej od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. 57-latka usłyszała już zarzuty, a o jej dalszym losie zadecyduje rudzki sąd.
Dlaczego kradła? Jak tłumaczyła policjantom - jest schorowana, nie ma pracy, ma trudną sytuację finansową i... chciała ją sobie polepszyć. Trochę polepszyła, bo wcześniej skradzione kosmetyki przepadły. A teraz może pójdzie na państwowy wikt...
Może Cię zainteresować:
Muzeum Miejskie przełożyło spacer po Nowym Bytomiu. Wszystko przez pogodę
Może Cię zainteresować:
37 medali rudzkich zawodników ju-jitsu
Może Cię zainteresować: