Podający się za policjanta mężczyzna poinformował rudzką seniorkę, że jej wnuczka potrąciła na pasach kobietę. W dodatku ta była w ciąży i poroniła. Tragedia! Wnuczka ma poważny problem. Ale można go rozwiązać płacąc.
- Mężczyzna zażądał od kobiety pieniędzy. Seniorka miała 38 tysięcy złotych. Oszust przystał na tę sumę za "załatwienie sprawy". Wtedy akurat do seniorki na komórkę zadzwoniła siostrzenica. Ta powiedziała, że nie może z nią rozmawiać, bo wnuczka spowodowała wypadek. Rozmówczyni zorientowała się, że to próba oszustwa i skontaktowała się z wnuczką cioci, a ta szybko pojechała do babci powiadamiając po drodze rudzkich policjantów. W domu na migi dała znać babci, by ta ciągnęła temat, a sama nagrywała rozmowę z oszustem - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.
Oszust poinformował rudziankę, gdzie ma zawieźć pieniądze. Ta odmówiła, tłumacząc się stanem zdrowia, więc "policjant" powiedział, że po pieniądze zgłosi się "pani mecenas". I rzeczywiście - wkrótce pod jej dom przyszła kobieta po odbiór kasy. Zapukała do drzwi i... wpadła, bo w mieszkaniu czekali już kryminalni z Rudy Śląskiej.
Sprawa jest rozwojowa, niewykluczone, że dzięki zatrzymaniu kurierki uda się rozbić grupę oszustów, którzy działają na terenie Śląska i Małopolski.
- Przede wszystkim podziękowania należą się siostrzenicy i wnuczce, że szybko rozpoznały oszustwo i pomogły policjantom doprowadzić do zatrzymania członkini grupy oszukującej seniorów. Sprawa jest rozwojowa, niewykluczone, że dzięki zatrzymaniu kurierki uda się ustalić, dalsze ogniwa grupy oszustów. W sobotę 46-latka z Krakowa usłyszała prokuratorskie zarzuty i decyzją rudzkiego sądu została tymczasowo aresztowana. Dzięki temu środkowi zapobiegawczemu śledczy będą mogli zebrać dowody i bez przeszkód dalej pracować na tą sprawą - dodaje Ciozak.
Policjanci proszą, by rozmawiać ze swoimi bliskimi o takich jak ten przypadkach. Narażeni na takie oszustwa są przede wszystkim seniorzy, którzy posiadają telefony stacjonarne, których numery były kiedyś umieszczane w ogólnodostępnych książkach telefonicznych. Oszuści podszywający się pod policjantów czy prokuratorów dzwonią w szczególności na numery telefonów stacjonarnych korzystając z książek telefonicznych z minionej epoki. Wybierają tam przypadkowe imiona świadczące o osobach urodzonych w latach 30 i 40 ubiegłego wieku.
Dzięki czujności naszych mieszkanek może wreszcie policja wpadnie na trop bandy żerującej na naiwności starszych osób!
Może Cię zainteresować:
Nabrali seniorkę z Rudy Śląskiej na inwestycję w ekologię
Może Cię zainteresować:
Rudzianka nie dała się nabrać oszustom. Brawo dla naszej seniorki za sprytną zagrywkę!
Może Cię zainteresować: