Złodziej nie zabrał karty w celach kolekcjonerskich. W ciągu dwóch dni wykonał 8 transakcji zbliżeniowych na 280 złotych. Przy dziewiątej próbie - zablokowana karta odmówiła współpracy. Najwyraźniej współtowarzysz zabawy wytrzeźwiał i zablokował konto. I zgłosił sprawę policji.
- Dzielnicowi z Komisariatu I w Rudzie prześledzili historię transakcji i sprawdzili monitoring w sklepach, gdzie były dokonywane zakupy. Na filmach przewijał się jeden mężczyzna, z brodą, długimi włosami, w charakterystycznej kurtce - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.
Przepytane sprzedawczynie nie potrafiły podać jego personaliów, ale dzielnicowi rozpuścili wici na "dzielni". Te szybko dotarły do sprawcy. I, jak to w amerykańskich filmach - spryciarz postanowił zmienić wygląd. Zgolił brodę i włosy - na łyso. I czuł się już bezpieczny. Nie zmienił tylko kurtki. I to dzięki niej wpadł w oko policjantów.
- Dzielnicowi z Rudy namierzyli go w okolicy jednego ze sklepów. Mężczyzna przyznał się do wszystkiego. Nie potrafił znaleźć "uzasadnienia" tego, co zrobił - dodaje Ciozak.
Prokurator "przyklepał" mu 279 KK, czyli kradzież z włamaniem, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności. I pij tu z "kolegami".