Wczoraj na ulicy Joanny w Goduli drogówka zatrzymała do kontroli microcar marki Aixam.
- Policjanci chcąc sprawdzić, czy siedzący za kierownicą tego microcara mężczyzna ma uprawnienia, ujawnili, że w ogóle nie powinien za nią siadać. 47-letni rudzianin miał bowiem aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Błędnie myślał, że jego zakaz nie dotyczy takich mikrosamochodów. Niestety niestosując się do sądowego zakazu, naraził się na przestępstwo zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.
Tego typu pojazdy - małe czterokołowce z silnikiem elektrycznym lub wysokoprężnym o pojemności około 500 cm sześć., mają nieco ponad 8 mechanicznych i traktowane są według polskich przepisów jako czterokołowce lekkie.
- Jak się jednak okazuje, panuje mylne przeświadczenie, że do prowadzenia tych małych aut nie potrzeba uprawnień. Dlatego przypominamy, że aby kierować microcarem, który jest czterokołowcem lekkim trzeba mieć minimum prawo jazdy kategorii AM - dodają policjanci.
Dlatego drogówka często kontroluje te maleństwa, by sprawdzić, czy kierujący posiada uprawnienia.
- Przyczyna tkwi najczęściej w niewiedzy lub nieprecyzyjnych, a nawet mylnych informacjach zamieszczanych w Internecie - informuje policja.
Nawet na stronie producenta samochodzików Aixam podawane są oderwane od polskiego prawa informacje, jakoby można je prowadzić posiadając uprawnienia kategorii AM, A1, A2, A, B1, B, C1, C, D1, D, a nawet T!
Nie zmienia to faktu, że 47-letni rudzianin nie powinien jechać takim autkiem mając sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Pozostaje mu rower. Albo hulajnoga.
Może Cię zainteresować:
Trzy dożywotnie zakazy i... ma to w nosie! 59-letnia rudzianka wpadła po raz czwarty
Może Cię zainteresować: