Aura jeszcze nie nastraja do rowerowych szaleństw - więc i wynik skromny. Na 20 skontrolowanych cyklistów - wszyscy byli trzeźwi, mieli prawidłowo wyposażone pojazdy, więc skończyło się na profilaktycznych rozmowach o bezpieczeństwie. Ale w trakcie prowadzonej akcji, w znanym kierowcom miejscu przy gazowni, obok patrolu z radarem przejechało bmx x6. Przepisowo, 50 na godzinę.
- Kiedy kierowca minął patrol, wdepnął gaz i popędził w dół, w kierunku ronda turbinowego - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.
Nie wziął tylko pod uwagę faktu, że nowoczesne urządzenia do pomiaru prędkości mogą ją też zmierzyć... od tyłu. Ta niewiedza miała go wkrótce słono kosztować. Policjant odwrócił się z suszarką i "strzelił" w beemkę. 113 na godzinę na pięćdziesiątce plus ładne zdjęcie.
- Policjanci wsiedli do radiowozu i ruszyli za bmw. Chwilę później zatrzymali 40-letniego rudzianina. Przyjął mandat 2000 złotych, 14 punktów karnych i stracił prawo jazdy na 3 miesiące - dodaje Ciozak.
Okazało się, że mężczyzna i jego luksusowe samochody są znane rudzkiej policji. Może więc teraz liczyć na szczególną uwagę. Próbować jeździć bez prawka raczej nie powinien, a dodatkowo, zgodnie z nowymi przepisami - podobne wykroczenie w ciągu dwóch lat kosztować go będzie podwójnie.
To już trzeci kierowca, który stracił prawo jazdy na tym odcinku od niedzieli.
Może Cię zainteresować:
Nowy rekordzista na 1 Maja. Zabrzanin nie wiedział, że to ulubiony odcinek rudzkiej drogówki
Może Cię zainteresować: