Mieszkaniec Rudy Śląskiej piłą usiłował ściąć sporą brzozę rosnącą w lasku, w okolicy hałdy, niedaleko ulicy Starej w Goduli. Kiedy jednak doszedł do trzech czwartych pnia - czy to ruszyło go sumienie czy opadł z sił - dość, że postanowił dokonać "autodonosu". Zadzwonił do Straży Miejskiej.
- Patrol przybył na miejsce, zatrzymał mężczyznę i przekazał go policji, gdyż nielegalny wyrąb drzewa traktowany jest jak kradzież i podlega pod artykuł z kodeksu karnego. Strażnicy miejscy wezwali też strażaków, którzy musieli dociąć i powalić osłabione drzewo, by nie zagrażało ewentualnym spacerowiczom - mówi Marek Partuś, komendant Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej.
Dzielnicowi z rudzkiej "jedynki" przejęli sprawcę.
- Po sprawdzeniu go okazało się, że poza tym, co nabroił piłą - jest dodatkowo poszukiwany nakazem sądowym do odbycia 120 dni pozbawienia wolności - dodaje asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.
Nieudana wycinka skończyła się dla rudzianina za kratami w Tarnowskich Górach, gdzie może posiedzieć dłużej niż "zaległe" 4 miesiące. Za kradzież bowiem grozi od 3 miesięcy do 5 lat, a dodatkowo sąd może orzec nawiązkę w wysokości dwukrotnej wartości ściętego drzewa. Nielegalna wycinka brzozy, którą chciał pozyskać na opał, będzie go więc kosztować, w zależności od grubości pnia, nawet kilka tysięcy złotych.
Może Cię zainteresować:
WOŚP 2025 - są już wstępne wyniki zbiórki w Rudzie Śląskiej
Może Cię zainteresować:
Hałda w Rudzie Śląskiej Wirku znów płonie. Dziś zbiera się komisja środowiska
Może Cię zainteresować: