Dają radość potrzebującym. Dziewczyny z Torcida Girls odwiedziły ciężko chorego Arka

Minione święta nie dla wszystkich były radosne. Wie o tym szczególnie ciężko chory 2-letni Arek i jego rodzina z Orzegowa. By choć odrobina uśmiechu zagościła na twarzy chłopca - z prezentami odwiedziły go niestrudzone w pomaganiu dziołszki z Torcida Girls.

W marcu minionego roku, kiedy chłopczyk zaczął uskarżać się na ból nóżki. Po badaniach przyszło to, czego nikt się nie spodziewał. Podejrzenie, że dwuletni Arek Karasiński cierpi na nowotwór kości. Diagnoza była ciosem dla jego rodziców. Szczegółowe badania wykonane na oddziale onkologii i hematologii dziecięcej Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka wykazały histiocytozę Langerhansa. W kości udowej stwierdzono 13-centymetrowy ubytek, ogniska nowotworu w kręgosłupie, kości czaszki i w kości oczodołów...

- Choć od diagnozy minęło już kilka miesięcy, nadal nie mogę w to uwierzyć... Mój Aruś i tak ciężka choroba... Walczymy z najgroźniejszym przeciwnikiem i prosimy o wsparcie w tej najtrudniejszej chwili naszego życia. Wierzę, że mój synek pokona chorobę! - pisze jego mama. - Obecnie jesteśmy na 13-tygodniowym cyklu chemioterapii. Leczenie przewidziane jest na 52 tygodnie. Arek musi chodzić w ortezie, która umożliwia mu poruszanie się. Potrzebuje również ortezy na krąg TH2, na odcinek szyjno-piersiowy, który ma zapobiec złamaniu kości.

Dać uśmiech dziecku

By chociaż dać uśmiech chłopcu, który jeszcze nie rozumie, dlaczego choroba wyniszcza jego organizm - ze świąteczną wizytą wpadły do niego dziewczyny z Torcida Girls. Były trójkolorowe prezenty, górnicza maskotka i mnóstwo radości. Dodatkowym prezentem dla całej trójki rodzeństwa będzie... wspólny wyjazd na mecz Górnika!

- Areczek i jego trójkolorowa rodzinka dzielnie walczą z tym nierównym przeciwnikiem. Jeśli zechcielibyście wspomóc ich finansowo to zbiórka cały czas jest aktywna. Jeśli nie macie możliwości wsparcia finansowego, to zachęcamy do zostawienia mocy dobrej energii dla Arka w komentarzach - mówią torcidzianki.

Mama Arka założyła zbiórkę na zakup ortez niezbędnych chłopcu do poruszania się.

- Zakup ortez jest bardzo kosztowny i przewyższa niestety moje możliwości finansowe. Ortezy trzeba zmieniać co 3 miesiące. Do tego dochodzą inne wydatki związane z leczeniem, a oszczędności kończą się błyskawicznie... Bardzo proszę o wsparcie w naszej walce o życie i zdrowie Arusia - dodaje mama Arka.

TU ZNAJDZIECIE LINK DO DAROWIZNY 1,5 PROCENTA PODATKU NA POMOC ARKOWI

A TU - DO SAMEJ ZBIÓRKI NA ZAKUP ORTEZ I REHABILITACJĘ CHŁOPCA

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon