Nocny rowerzysta miał przy sobie blisko 60 działek narkotyków - marihuany i metamfetaminy. Badanie na obecność narkotyków i alkoholu w organizmie wykazało "jedynie" 0.16 promila. Uniknął więc mandatu 1500 złotych, ale i tak wprost z przejażdżki trafił "na dechy".
Następnego dnia rudzcy kryminalni przeszukali jego mieszkanie. I kolejne trafienie. Łącznie z narkotyków znalezionych u 33-letniego rudzianina można było przygotować 200 działek "zioła" i "kryształu", do tego posiadał blisko 30 tabletek ecstasy i pistolet hukowy.
33-latek był już wcześniej notowany za posiadanie środków odurzających i inne przestępstwa. Sprawa jest więc rozwojowa.
Grozi mu teraz do 3 lat więzienia, jednak jeśli sąd uzna, że posiadał ich znaczną ilość - w więzieniu może spędzić nawet do 10 lat.
W piątek zatrzymany usłyszał zarzut posiadania i... został zwolniony do domu.