Rocznie w Szpitalu Miejskim w Rudzie Śląskiej rodzi się ok. 70 wcześniaków o wadze poniżej 1000 g i około 100 poniżej 1500 g. Najbardziej niedojrzałe dziecko, które udało się uratować rudzkim lekarzom, przyszło na świat w 2019 roku po 22. tygodniach i jednym dniu ciąży. Paulinka ważyła ok. 600 g. Natomiast najmniejsze uratowane dziecko ważyło 420 g.
Dzień Wcześniaka 2021 w Rudzie Śląskiej
Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej ma III, najwyższy poziom referencyjności. To oznacza, że lekarze mogą tu przyjmować najtrudniejsze porody, często rodzą się tu trojaczki, których rodzice przyjeżdżają tu z całego województwa śląskiego.
17 listopada, jak co roku, szpital na Goduli dołączył się do obchodów Dnia Wcześniaka. To szczególne święto dla byłych i obecnych pacjentów Oddziału Neonatologicznego Szpitala Miejskiego oraz ich rodziców. W tym roku świętowanie, ze względu na pandemię COVID-19, było symboliczne. Odbyło się na dworze. W niebo wypuszczono fioletowe balony, bo właśnie ten kolor jest symbolem troski o dzieci przedwcześnie urodzone.
"Dbamy o bezpieczeństwo urodzonych u nas dzieci"
– W naszej pracy kierujemy się po pierwsze umożliwieniem jak najszerszego, najczęstszego i najbliższego kontaktu rodzica z dzieckiem. Po drugie uznajemy, że mleko matki jest dla dziecka najsilniejszym i najlepszym lekiem, jaki jest w neonatologii stosowany. To jest bardzo ważne szczególnie przy skrajnym wcześniactwie – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Janusz Świetliński, ordynator Oddziału Neonatologicznego Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej.
– Poza tym niezależnie od grupy wiekowej pacjenta i tego, jak jest on mały, kluczowe pozostaje bezpieczeństwo. W trakcie naszych działań staramy się wyeliminować ryzyko zakażeń szpitalnych oraz innych powikłań. Przekłada się to na bardzo rzadkie stosowanie antybiotyków oraz ilości leków w naszym ośrodku. Wspieramy pracę niewydolnych narządów, ale nie stwarzamy przez to dodatkowych niestabilności dla dziecka. Na przykład – skóra tak małego dziecka w 24. tygodniu ciąży jest jak pergamin, więc staramy się unikać dodatkowych wkłuć, aby nie przeszkadzać i nie traumatyzować dziecka. Stosujemy za to specjalne opatrunki, żeby wzmocnić i nie uszkodzić skóry. Pozwalamy dziecku na sen i odpoczynek, bo to podstawa regeneracji i rozwoju. Nieszkodzenie i naturalność jest dla nas podstawą działania – dodaje ordynator.