Podczas trzeciej próby - kilka dni temu - akcja spaliła na panewce. Kobieta nie mogła wypłacić z banku żądanej kwoty. Ale młody oszust próbował dalej. I źle trafił.
- 71-letnia mieszkanka naszego miasta wykazała się nadzwyczajną czujnością i doskonale wczuła się w rolę. Od razu podejrzewała, że to przekręt. Powiedziała rozmówcy, że nie ma pieniędzy w banku ani kosztowności w domu. Ale ma lokaty, na których zgromadziła kilkaset tysięcy złotych. I wtedy to oszust, stracił całkowicie czujność - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z rudzkiej Komendy Miejskiej Policji.
Kobieta wręcz modelowo poprowadziła fałszywego policjanta. Powiedziała, że bank już zamknięty i poprosiła o telefon rano. Podczas kolejnej rozmowy - w akcję byli już włączeni kryminalni. Umówiony na przekazanie łupu 19-latek wpadł w zasadzkę. Usłyszał już zarzuty oszustw i został objęty policyjnym dozorem. Ten wpadł, ale takie osoby, to tylko "gońcy" na usługach planujących złodziejskie operacje. Dlatego policja ostrzega i przypomina:
-
policjant, który podejmuje czynności służbowe w cywilu i nie jest umundurowany, musi podać stopień, imię i nazwisko i pokazać legitymację służbową w taki sposób, abyśmy mogli odczytać z niej najważniejsze dane,
-
jeśli mamy choć cień wątpliwości co do autentyczności stróża prawa, zadzwońmy na Policję, aby potwierdzić jego tożsamość,
-
policjanci nigdy w rozmowie telefonicznej nie dopytują o oszczędności czy konta bankowe, nie żądają pieniędzy za prowadzone czynności, ani też nie pośredniczą w przekazywaniu gotówki,
-
Policja nigdy nie prosi o pomoc w sprawach i przekazanie pieniędzy,
-
nie udzielamy żadnych informacji przez telefon, szczególnie swoich danych personalnych, numerów kont bankowych i haseł do nich oraz nie mówimy o planach życiowych swoich, czy też członków rodziny,
-
policjanci nigdy nie informują telefonicznie mieszkańców o prowadzonych śledztwach i nie proszą o pomoc w zatrzymaniu osób na gorącym uczynku.
Każdy taki lub podobny telefon - gdy mamy wątpliwość, czy osoba po drugiej stronie słuchawki to policjant - należy zgłosić pod numer alarmowy najbliższej jednostki Policji - 997 lub 112. To też wielka rola członków rodzin - by edukowali i uczulali swoich rodziców czy dziadków, że takie oszustwa są nagminne i należy zachować daleko idącą ostrożność.