32-latek, choć miał ze sobą farby, zaprzeczał by malunek był jego dziełem.
- Mówił, że tylko podziwiał graffiti. Policjanci sprawdzili dokładnie jego torbę i poza farbami znaleźli narysowany ołówkiem szkic. Dziwnie zgodny z malunkiem na ścianie budynku - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z rudzkiej komendy miejskiej.
Bo zebraniu wszystkich dowodów mężczyzna został zwolniony, ale za zniszczenie mienia, bo zapewne taki zarzut usłyszy, grozi nawet pięć lat pozbawienia wolności. Policja czeka teraz na zawiadomienie od właściciela budynku i wycenę szkód. Bo graficiarz, poza zarzutem karnym, może być też zobowiązany do zapłacenia za dokonane na nowej elewacji zniszczenia.
Swoją drogą, obrazek niebrzydki i w muzycznym temacie. Gdyby mury budynków były malowane w taki sposób, oczywiście najlepiej na zlecenie właściciela budynku, wiele starych kamienic czy bloków zyskałoby nowy blask. Niestety, najczęściej można liczyć na popisy malarskie fanów drużyn piłkarskich czy teksty ogólnie uznawane za niecenzuralne. I to jeszcze z błędem.