Premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej został zapytany o plany budowy zapory na granicy Polski z Białorusią. Dziennikarz dociekał, skąd będą pochodziły konieczne materiały, skoro większość stali trafia do naszego kraju z Białorusi oraz Rosji, które stoją za rozpętanym w tym rejonie konfliktem.
Szef rządu Prawa i Sprawiedliwości odparł, że podjęto działania, aby to polskie firmy zrealizowały zamówienie, co wkrótce potwierdziło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
- Stalowe panele do budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej zostaną dostarczone przez konsorcjum dwóch polskich spółek - Grupy Kapitałowej Węglokoks S.A. i Mostostalu Siedlce - poinformował Marek Chodkiewicz, pełnomocnik ds. przygotowania i realizacji zabezpieczenia granicy państwowej. - Zarówno Grupa Kapitałowa Węglokoks S.A., jak i Mostostal Siedlce to duże, polskie spółki o ugruntowanej pozycji na rynku. Dają one gwarancję jakości i sprawnej realizacji tego priorytetowego zamówienia - podkreślił.
Zapora na granicy. 50 tysięcy ton stali, pięć i pół metra wysokości
Węglokoks i Mostostal mają dostarczyć w sumie 50 tysięcy ton stali. Stalowe panele będą podstawowymi elementami zabory, która ma powstać na długości 180 kilometrów wzdłuż granicy z Białorusią. Konstrukcja ma mieć pięć i pół metra wysokości - pięć metrów stalowych słupów i pół metra drutu kolczastego.
„Zastosowane zostaną także nowoczesne, elektroniczne metody zarządzania granicą (czujniki ruchu wzdłuż całej granicy, kamery)” - zapewnia MSWiA.
Wkrótce podpisane mają zostać odpowiednie umowy z Węglokoksem i Mostostalem, a także pozostałymi wykonawcami, którzy będą odpowiedzialni za budowę zapory.
„Prace na poszczególnych odcinkach będą prowadzone jednocześnie w systemie trzyzmianowym i 24 godziny na dobę” - zapowiada MSWiA. Konstrukcja ma być gotowa do połowy 2022 roku.
„To bardzo dobra informacja dla pracowników przemysłu”
Z wiadomości, że zamówienie na stalowe elementy zapory otrzymał Węglokoks, który posiada udziały m.in. w Hucie Łabędy (Gliwice) oraz Hucie Pokój (Ruda Śląska), ucieszył się poseł PiS Marek Wesoły, który sam o to zabiegał.
- Jako poseł ze Śląska byłem jednym z parlamentarzystów, którzy takie temat wywołali. Przez cały czas wspierałem zarząd we wszystkich działaniach - mówi Marek Wesoły. - Chcę też podkreślić duże wsparcie premiera Mateusza Morawieckiego dla takiego rozwiązania. To bardzo dobra informacja dla pracowników przemysłu stalowego na Śląsku - dodaje.
We wtorek, 30 listopada, wysłaliśmy do biura prasowego Węglokoksu pytania dotyczące tego, w jakim zakresie spółka będzie realizowała zamówienie związane z budową zapory. Czekamy na odpowiedź. Potwierdziliśmy jedynie, że Huty Pokój i Łabędy będą odpowiadały za część zamówienia.