W poniedziałek późnym wieczorem na DTŚ w rejonie Rudy Śląskiej zatrzymano 56-latka. Po sprawdzeniu w bazie okazało się, że mieszkaniec Dąbrowy Górniczej już od roku nie może prowadzić pojazdów.
We wtorek przed południem, policjanci z gliwickiej autostradówki działający na terenie Rudy Śląskiej zatrzymali z kolei 47-latka z Czechowic-Dziedzic kierującego oplem, który również ma sądowy zakaz. A nawet dwa. Pierwszy raz złapany był pod koniec 2020 roku i zakaz obejmował dwa lata. Mimo to jeździł dalej i... wpadł. W kwietniu tego roku. Dostał kolejny zakaz na dwa lata. W ogóle się nie przejął i teraz wpadł trzeci raz. Jeśli sąd nie postanowi inaczej, może mu grozić dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, a nawet od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. I choć na to ostatnie raczej nie ma co liczyć, to w przypadku takiego "recydywisty" - niewykluczone, że z dożywotnim zakazem znów wpadnie w ręce policji.
W środę na 1-Maja w Wirku - kolejny przypadek. 28-latek na motocyklu, mimo zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów wydanego w tym roku przez sąd w Chorzowie - jechał.
W czwartek, też na 1-Maja, ale w Halembie, 33-latek w bmw z zakazem...
- Przypominamy, że kierowanie pojazdem pomimo wydanej decyzji o cofnięciu uprawnień jest przestępstwem z art. 180a kk, za które grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Kierowanie wbrew wydanemu przez sąd zakazowi jest przestępstwem z art. 244 kk, zagrożonym karą więzienia od trzech miesięcy do lat pięciu. W obu przypadkach sąd wydaje kolejny dłuższy zakaz, a nawet może zasądzić dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Warto wiedzieć, że w przypadku jakiejkolwiek szkody, spowodowanej w takiej sytuacji, kierowcę nie obejmuje dobrodziejstwo ubezpieczenia komunikacyjnego OC. Na zasadach regresu prawnego wszystkie zniszczenia będzie więc musiał pokryć ze swego majątku - przypominają policjanci.
Powodami zakazu prowadzenia pojazdów wydanymi przez sąd są zwykle jazda po alkoholu lub spowodowanie wypadku. I takie osoby, mimo sądowego wyroku - nadal wsiadają za kółko i są zatrzymywane przez policję podczas łamania przepisów. Nie ma na nich sposobu?