- Zacznę od gawędy na temat „Jacy Ślązacy?”. Wskażę na nasze śląskie cnoty, ale i przywary. Opowiem o największej śląskiej wadzie, jaką jest pracowitość. W trakcie spotkania przybliżę także Państwu moje „22 opowiadań” - mówi Łukasz Zimnoch.
Jego książka "22 opowiadania", to zbiór relacji, spostrzeżeń i rozmów z przygodnie spotykanymi ludźmi na Śląsku. O śląskich cechach "genetycznych". Tych, za które postrzegają nas dobrze i - wprost przeciwnie - choć są teoretycznie pozytywne - szkodzą Ślązakom.
- Największą wadą Ślązaków, jak zdążyłem się przekonać w rozmowach z ludźmi, jest pracowitość. Przytoczę tu gorolski żart z lat 70-tych: przyjezdni ze Wschodu. Syn mówi do ojca - tato, sprzedajmy konia, kupmy Ślązaka - będzie taniej... - opowiada Łukasz Zimnoch.
O takich i podobnych stereotypach naszego "ludu" będzie można jutro podyskutować z autorem książki i zadeklarowanym Hanysem.
- Kiedy lepiej jest mieć, niż być? No, odpowiedz mi. To powiedział mi jeden śląski ksiądz. Jak odpowiesz, to jesteś mistrzem... - pyta mnie Łukasz.
- Nie wiem, dajesz...
- Lepiej mieć świnię...
Na rozmowy ze Ślązakami, z przymrużeniem oka, o historii, zaszłościach i konfrontacji ze współczesnym światem, śląskimi i gorolskimi wicami - zaprasza jutro dr Łukasz Zimnoch. Godzina 17.30, Stacja Biblioteka. Czyli po naszymu - dworzec w Chebziu.