Od godziny 19. w Sylwestra do 7. rano w Nowy Rok, czyli w ciągu 12 godzin - rudzcy policjanci interweniowali 70 razy. Ponad 90 procent zgłoszeń dotyczyło... "szampańskiej zabawy". Zabawy, która jak się okazało, przeciągnęła się na cały 1 stycznia. Bo tego dnia, od 7. rana do północy, liczba interwencji wzrosła o dodatkowe 104. Czyli dwukrotnie więcej niż w "zwykłą" sobotę - dniu o największej liczbie podobnych akcji.
Sylwestrowo-noworoczna zabawa minęła więc w Rudzie Śląskiej (choć zapewne w innych miastach podobnie) pod znakiem domowych awantur, skarg na pijanych sąsiadów, przedłużających się imprez i zakłóceń ciszy nocnej.
- Po godzinie 1.30 zaczęły się zgłoszenia o zakłócaniu ciszy, głośnej muzyce czy złośliwym zwiększaniu głośności zabawy po próbach sąsiedzkich interwencji. To siłą rzeczy połączyło się ze skargami na agresywnych i pijanych sąsiadów - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z rudzkiej KMP.
Poza tym dwie "ciekawostki"
W sylwestrową noc oszust włamał sie na konto jednego z rudzian na messendżerze i poprosił jego znajomych o pilną pożyczkę. Jeden z listy kolegów wykazał się wielką życzliwością i na kod blik "pożyczył" fałszywemu potrzebującemu 924 złote...
1 stycznia o 12.20 policja zatrzymała do kontroli kierowcę skody. Zabrzanin miał cofnięte przez sąd uprawnienia do prowadzenia pojazdów za... niepłacenie alimentów.
Było też kilka zgłoszeń "prób samobójczych" spowodowanych alkoholem i noworoczną depresją. I 29-latek zatrzymany z 6 gramami marihuany. Policja poinformowała o tym fakcie jego... matkę. Można powiedzieć - pracowity dla policjantów przełom lat, ale bez szczególnych "wodotrysków"...