Kierujący TIR-em tłumaczył, że spieszy się na finał Euro. Przed nim była długa droga - do Poznania. Na szczęście, dzięki czujności rudzianina - nie dotarł do autostrady, tylko do izby wytrzeźwień. A ciężarówka - na policyjny parking.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, kierowca czekał na załadunek i, licząc na to, że postoi do poniedziałku, zaczął raczyć się alkoholem. Spotkała go jednak przykra niespodzianka. Pracownicy magazynu sprężyli się i w sobotę był już gotów do odprawy. Musiał ruszać i zaryzykował. Stracił prawo jazdy, a za prowadzenie pojazdów w stanie nietrzeźwości - grozi mu do 2 lat, wysoka grzywna oraz nawet dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.