Startujący w dywizji D, w kategorii wagowej 88kg, Jerzy Sekura stoczył na Mistrzostwach Świata w Bułgarii trzy walki. W ćwierćfinale pokonał przez kontuzję Francuza Karima Hammiche, w walce półfinałowej - gładko przeszedł przez utalentowanego Amerykanina Kevina Pine'a, wygrywając aż 6-1.
W finale trafił na Martina Dalsbottena z Norwegii. I był o krok od złota.
- Wygrywałem tę walkę, ale na koniec zaważył brak koncentracji. Trzymałem go w klamrze, mogłem to donieść do końca. Ale brakło odrobiny, 10 sekund i Norweg wyniósł mnie za matę - mówi szczęśliwy wicemistrz świata.
Ostatecznie Jurek przegrał 1-3 z Norwegiem. Drugie miejsce na podium i srebrny medal Mistrzostw Świata w Zapasach trafiają do Rudy Śląskiej!
- Oczywiście, że jestem dumny z wyniku! W takich zawodach najpierw myślisz w ogóle o medalu. Potem myślisz o złocie. Nie wyszło. Jechałem na te mistrzostwa z kontuzją lewej ręki, tak naprawdę nie ćwiczyłem jej od trzech miesięcy, więc tylko wola walki pozwoliła uzyskać drugie miejsce - przyznaje Jerzy Sekura.
Wczoraj pierwsze gratulacje złożyła mu życiowa partnerka, dziś od rana, na zajęciach - członkowie klubu.
- Te gratulacje ogromnie mnie cieszą. Nie ukrywajmy - zapasy są dziś sportem niszowym. Piłce nożnej nie dorównają nigdy. Dlatego każda informacja o tym, że walczymy, że mamy wyniki, że zdobywamy tytuły - zwiększa szansę, że odbudujemy sekcję zapaśniczą w Rudzie Śląskiej. To jest moje marzenie - dodaje Jurek Sekura, prezes Fundacji Zapasy Sportem Wszystkich Dzieci.
Zajęcia w rudzkiej sekcji zapasów odbywają się w hali przy ulicy Markowej 20a w Nowym Bytomiu. Jeśli chcecie poćwiczyć pod okiem wielokrotnego mistrza - klub zaprasza!