Inwestycja od lat odkładana. Jako nieistotna. Owszem - ciąg komunikacyjny z niej żaden. Kilka kamienic, jedna firma. Choć w trakcie podróży po Polsce zdarzyło mi się widywać drogi bez nazwy o wyższym standardzie. Tu - po prostu gruntówka. W dodatku wymywana podczas opadów. Dziury zasypywane "hasiami z pieca". I wszystko spływające na Starowiejską. Ale udało się. Można powiedzieć - rzutem na taśmę. Z planowanego remontu ulic Matejki i Piastowskiej - został milion złotych.
- Zarządowi zależało na tym, żeby przeznaczyć te pieniądze na dokapitalizowanie mieszkaniówki. Miały trafić do MPGM-u. Ale podczas sesji złożyliśmy wniosek o przeniesienie tego kapitału na remont Żeleńskiego - mówi Krzysztof Piechaczek, radny klubu PiS. - Do wniosku przychyliło się 13 radnych, przeciw było 7, 3 się wstrzymało. Dwóch głosów nie było.
Podczas głosowania nad całościowym wnioskiem - 23 głosy były już na "tak". To oznacza... że Żeleńskiego przestanie być drogą gruntową. W tym roku.
- Na sto procent jej przebudowa ruszy w tym roku. Podobnie jak Piastowska, którą remontowaliśmy - będzie to inwestycja kompleksowa - droga będzie uzbrojona w kanalizację deszczową i utwardzona - mówi wiceprezydent Rudy Śląskiej, Krzysztof Mejer.
A mieszkańcy Żeleńskiego dodają - nawet jeśli nie w tym roku czy za dwa lata, to czekaliśmy już tyle, że jeszcze poczekamy.