Nowe opłaty najbardziej dotknęły organizacje prowadzące działalność skierowaną do seniorów, osób ubogich i samotnych, które często utrzymują się ze składek członkowskich. Dla przykładu koszty w rudzkim PTTK wzrosły o 18 tysięcy złotych.
- Takie dodatkowe obciążenia finasowe nie sprzyjają aktywności społecznej, nie motywują, a wręcz zniechęcają do działania - powiedziała Kornelia Witała, członek zarządu PTTK w Rudzie Śląskiej.
Grzegorz Krupa, prezes zarządu Stowarzyszenia Nadzieja, które od 1994 roku zajmuje się terapią, rehabilitacją i wsparciem osób niepełnosprawnych dodał, że od tego roku Stowarzyszenie będzie musiało ponosić koszty zarządzania w kwocie około 15.000 zł rocznie.
- Stowarzyszenie nie prowadzi działalności gospodarczej, nie znalazło też żadnej oferty konkursowej skierowanej na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Koszty zarządzania naliczane są od stycznia, w związku z czym stowarzyszenie nie ma możliwości znalezienia środków na te koszty, a bardzo chciałoby przetrwać. Nie wiemy czy w takich warunkach i z takimi kosztami będzie to możliwe - podkreślił Krupa.
Monika Michalak, prezes koła Polskiego Związku Niewidomych w Rudzie Śląskiej, które zrzesza 115 członków oraz ich opiekunów dodała, że ze składek członkowskich zostaje w kole 45 złotych na osobę. To rocznie daje około 4.900 zł, przy założeniu, że wszyscy członkowie zapłacą. Po podliczeniu wszystkich kosztów działalności - wody, śmieci, internetu oraz nowych kosztów zarządzania - kwota opłat rocznych wzrosła do 8.200 zł. PZN nie jest w stanie pokryć tych kosztów.
Polski Związek Emerytów i Rencistów w Rudzie Śląskiej posiada 7 kół terenowych, z czego 2 zostały zlikwidowane z przyczyn ekonomicznych. 31 grudnia 2023 r. związek liczył 1725 członków. Związek utrzymuje się ze składek członkowskich, w 2023r. było to 3 zł/osobę, od 2024 roku jest to 5zł/osobę.
- Od zeszłego roku wzrosły bardzo koszty utrzymania lokali, głównie związane ze wzrostem opłaty śmieciowej. Roczne koszt dla 5 kół to: opłata za śmieci - 11.095 zł, energia 8.640 zł, podatek 2.450 zł. Dodając koszty zarządzania, roczny koszt utrzymania lokali dla 5 kół wyniesie 42.795 zł. Dodatkowo dwa lokale są ogrzewane węglowo, więc należy doliczyć koszt zakupu węgla. Jeżeli zostaną utrzymane koszty zarządzania PZEiR będzie zmuszony zamknąć najmniejsze koła, tym samym nie będzie mógł wspierać seniorów w danej dzielnicy - powiedziała Krystyna Szafkało z PZEiR.
W Rudzie Śląskiej blisko połowa organizacji pozarządowych nie startuje w konkursach na dotacje miejskie. To oznacza, że nie są w stanie unieść nowych kosztów.
- Nigdy wcześniej nie było problemów z opłacaniem lokali przez organizacje. Problem wygenerował urząd. Należy go rozwiązać jak najszybciej, ponieważ wiele organizacji już płaci koszty zarządzania, a oferty konkursowe będą dopiero w maju - mówił radny Rafał Wypior.
- Podczas sesji było wytłumaczone z czego wynikają koszty zarządzania dla organizacji wynajmujących pomieszczenia z MPGM. Koszty zarządzania są formą transparentności wydawania środków na organizacje pozarządowe, które miasto musi przedstawiać w innych sprawozdaniach - odpowiedziała wiceprezydent Anna Krzysteczko. - Mówiłam, że organizacje będą miały zabezpieczone te środki w konkursach. Niektóre organizacje już przystąpiły do konkursów i otrzymały zwiększone środki, natomiast propozycję dla organizacji, które nie przystępują do konkursów, a zostały obciążone kosztami ma przedstawić pan prezydent.
Oburzenie tymi słowami wyraził radny Krzysztof Piechaczek.
- Mam nadzieję, że w wypowiedź wkradło się przejęzyczenie. Jeśli dzięki tym zmianom ma być transparentnie, to w takim razie jak było wcześniej? Jeśli 10 lat temu było organizacjom dobrze, a nie było transparentnie, a teraz jest źle, bo ma być transparentnie, to wolę, żeby było jak 10 lat temu - mówił. - Jeśli zarząd miasta chce pokazać ile kosztują organizacje, to transparentnie będzie wykazać ile organizacje dostają na realizację zadania, ile jest przelewane z konta urzędu organizacjom, a ile organizacje z tego przelewają z powrotem na konto MPGM, które jest spółką miejską, nie realizując z tych środków zadań. Nie rozwiązując problemu nie zaszkodzi się organizacjom, bo może przejdą do innych miast, ale zaszkodzi się mieszkańcom, dla których te organizacje działają - dodał.
Do tej pory nikt nie wie na czym polegają "koszty zarządzania", czym są umocowane i od czego zależą. Jak mówią szefowie organizacji - nie otrzymały one aneksów do umów, tylko od stycznia przychodzą faktury, gdzie doliczone są owe "koszty zarządzania". Kolejne spotkanie w tej sprawie w czwartek, 7 marca. Znów zapowiada się gorąca dyskusja, wszyscy czekają też na nowe pomysły wybrnięcia z tego problemu.
Może Cię zainteresować: