Policję poinformowała ochrona kopalni, która zauważyła chodzące po hałdzie osoby. Podczas próby interwencji - mężczyźni zaczęli uciekać. Wprawdzie pracownicy usiłowali ścigać złodziei, ale bezskutecznie. Na miejsce szybko dotarł patrol policji.
- Policjanci sprawdzili teren i znaleźli 9 worków z miałem węglowym przy ogrodzeniu, na terenie kopalni. 25 kolejnych było w zaroślach już za płotem, gotowych do wywiezienia - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.
W trakcie zwiadu policjanci zauważyli stojący w pobliżu samochód dostawczy. Po kilku godzinach obserwacji - do samochodu przyszła kobieta. Zatrzymana zeznała, że kolega męża prosił ją o odebranie auta i wskazała ewentualnych sprawców.
- Złodziejami okazali się być wytypowani wcześniej dwaj bracia - mieszkańcy Zabrza - 21. i 30-latek. Udało się ich zatrzymać po niecałej godzinie - dodaje Ciozak.
Jak się dowiedzieliśmy, sprawców było czterech. Pozostali dwaj są poszukiwani.
W sumie zabezpieczono 34 worki z miałem węglowym o wadze 1580 kilogramów. Przy zatrzymanych mężczyznach policjanci znaleźli też 2800 złotych w gotówce, która może pochodzić ze sprzedaży wcześniej skradzionego węgla. Obecnie trwają ustalenia, czy z kradzieży węgla zrobili sobie źródło utrzymania. Obaj zatrzymani trafili do aresztu. Grozi im do 5 lat więzienia.