Kulisy niedzielnego potrącenia w Rudzie Śląskiej - rannemu pomógł policjant. Inni się przyglądali

W niedzielny wieczór, 28 listopada, po godzinie 18, na skrzyżowaniu ulic Wolności i Mickiewicza w Rudzie - pijany mężczyzna wbiegł wprost pod koła samochodu. I choć obserwatorów było wielu - pomocy udzielił mu dopiero wracający po służbie, akurat chwilę po zdarzeniu, policjant.

Policja.pl
Karetka pogotowia

Starszy sierżant Łukasz Pawelec, policjant z "czwórki", z ogniwa patrolowo-interwencyjnego, wracając po służbie do domu zauważył leżącego na jezdni mężczyznę i stojące obok auto. Zatrzymał się i ruszył poszkodowanemu na pomoc. Wezwał karetkę pogotowia, po czym przystąpił do pierwszej pomocy. Przeprowadził kontrolę obrażeń, sprawdził czynności życiowe, udrożnił drogi oddechowe duszącego się mężczyzny i utrzymywał potrąconego w przytomności do czasu przybycia ratowników medycznych. Tylko on i przejeżdżająca niedługo później tą drogą pielęgniarka - udzielili pomocy potrąconemu. Gapiów natomiast i "filmowców" znalazła się spora grupa. Poszkodowany przebywa nadal w szpitalu, ma obrażenia głowy. Jest sprawcą tego zdarzenia - wtargnął na jezdnię. Miał też blisko 0,9 promila alkoholu we krwi. Na usprawiedliwienie tych, którzy zajście obserwowali, ale przed przybyciem sierżanta Pawelca nie udzielili mężczyźnie pomocy - można powiedzieć, że przecież nie każdy jest po kursie pierwszej pomocy. Ale najwyraźniej każdy - po szkole fotograficznej czy filmowej...

Nieudzielenie pomocy jest przestępstwem

Zgodnie z art. 162 par. 1 Kodeksu Karnego, kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon