W rozmowie z "Rzeczpospolitą" dr Paweł Grzesiowski powiedział, że obecnie jesteśmy "na etapie dołka między dwoma kolejnymi falami".
- Tendencja już się zmieniła i nie mamy spadków, a mniej więcej stały poziom 100–120 zachorowań dziennie - mówił. - To zapowiada, że w ciągu czterech–sześciu tygodni zaobserwujemy wzrost sięgający nawet kilku tysięcy zachorowań dziennie.
Rząd nie wyklucza obostrzeń na model francuski, czyli wprowadzenia w Polsce ograniczeń w dostępie do niektórych miejsc, np. kin czy stadionów, dla osób, które nie zaczepiły się przeciwko koronawirusowi.
- Wariant francuski to próba zorganizowania życia w nowych okolicznościach i spowodowania, żeby ludzie niezaszczepieni przemyśleli jeszcze raz swoją decyzję oraz żeby zaszczepieni nie byli stłamszeni przez to, że ktoś był niechętny do szczepień. Pojawia się sytuacja paradoksalna, gdzie ludzie, którzy się zaszczepili, będą musieli być w lockdownie, bo ktoś inny się nie zaszczepił. To nie jest logiczne. Powinniśmy tak zorganizować życie, by zaszczepieni mieli dostęp do różnych obszarów życia, a ci, którzy są niezaszczepieni, żeby musieli podlegać regularnemu testowaniu - ocenił dr Grzesiowski.
Zapytany, czy 17 mln zaszczepionych w Polsce to dużo - powiedział - "na tyle mało, że nie uda nam się powstrzymać czwartej fali".
- Jednak to już jest na tyle dużo, by mówić o tym, że fala będzie miała inny przebieg, szczególnie w regionach, gdzie jest najwięcej zaszczepionych osób - wyjaśnił dr Grzesiowski.
Oto dane dobowe z 28 lipca - obecnie na świecie najwięcej nowych przypadków jest w:
- USA - 84.534
- Brazylia - 48.443
- Indonezja - 47.791
- Indie - 43.211
Nieciekawie wygląda też w krajach, które są popularnymi kierunkami wakacyjnymi:
- Francja - 27.934
- Wielka Brytania - 27.734
- Hiszpania - 27.149
- Turcja - 22.420
Polska plasuje się na 114 miejscu w świecie z zgłoszoną za 28.07 liczbą 136 nowych zachorowań.
Co sądzicie o modelu francuskim? Wstęp tylko dla zaszczepionych? Historia zna podobne przypadki...