Okazało się, że była to próba kradzieży katalizatora. Mieszkańcy wezwali policję, a kryminalni zajęli się złodziejem. Dzięki analizie śladów z innych przypadków takich kradzieży - udowodnili 26-latkowi aż trzynaście kradzieży. Niewykluczone, że działał też na terenie ościennych miast. Grozi mu pięcioletni wyrok. Kradzieże katalizatorów to prawdziwa plaga. W miejsce jednych zatrzymanych pojawiają się następni złodzieje. Dość powiedzieć, że to wyjątkowo intratny "biznes", bo w przypadku starszych aut - cena katalizatora, a właściwie jego wnętrza, czyli rzadkich, bardzo drogich metali, może być zbliżona do wartości pojazdu. W tym przypadku - pomogła czujność i szybka reakcja mieszkańców, którzy ujęli sprawcę na próbie kradzieży i przekazali go policjantom.
Około 21. mieszkaniec Chorzowa zobaczył z balkonu swojego mieszkania, jak do jednego z samochodów podszedł mężczyzna i zaczął go podnosić na lewarku. Natychmiast zareagował. Wraz z sąsiadem zbiegli na parking i zatrzymali podejrzanego typa.