Znów wireckie rondo i znów jazda pod prąd. Na szczęście prowadzący jechał na tyle wolno, najwyraźniej zorientowawszy się, że "na rondzie w lewo" nie oznacza dojazdu lewym pasem pod prąd, że nie spowodował kolizji. A i rudzcy kierowcy są już chyba przyzwyczajeni do takich widoków i na tym rondzie zachowują szczególną ostrożność. Bohater odcinka wprawdzie popełnił błąd przy dojeździe do skrzyżowania, ale... przynajmniej do ruchu okrężnego włączył się już prawidłowo. I oczywiście pojechał w lewo.
Zastanawiające jest tylko, co może być nie tak z oznakowaniem dojazdu do tego węzła, że kierowcy spoza miasta tak często wjeżdżają tu pod prąd. Czyżby zasłuchanie w komunikaty nawigacji samochodowej zamiast zwracania uwagi na znaki?
Nagranie pochodzi z kamery monitoringu Business Control Monitoring. Podobne przypadki "na rondzie w lewo" prezentowaliśmy w artykule
Problematyczne rondo? Zobaczcie nagrania!