O tym incydencie pisaliśmy na gorąco w artykule Amfetamina i szybka jazda. Niewiele brakowało, by zabił człowieka. Zobaczcie zdjęcia. W sieci pojawiło się nagranie z kamery monitoringu, gdzie dobrze widać, jak niewiele brakowało, by idący chodnikiem mężczyzna stracił życie. Rozpędzone auto nie uderzyło w niego tylko dzięki refleksowi rudzianina. Odskoczył dosłownie w ostatnim momencie. Kierowca, jak się później okazało, był pod wpływem amfetaminy.
Jak piszą czytelnicy - na ulicy Piastowskiej nagminne jest przekraczanie prędkości. Środowy przypadek był niewątpliwie drastycznym przykładem, co może przynieść nieodpowiedzialność kierowców, niedostosowanie prędkości i jazda pod wpływem. Na innych ulicach też pędzą nie zwracając uwagi na ograniczenia? Jak kierowcy respektują "strefę 30"? Podzielcie się przykładami z waszej okolicy.