Najlepszą cenę stali do budowy zapory na granicy z Białorusią zaoferowała Hucie Pokój firma z… Białorusi

Huta Pokój dostarczy sporą część stalowych elementów do budowy zapory na granicy Polski z Białorusią. Jak ustaliliśmy, najlepszą cenę za materiał zaoferowała firma z… Białorusi. Ostatecznie postawiono na innego dostawcę.

Tomasz Garbas
Huta Pokój będzie produkować elementy zapory na granicę z Białorusią

Premier Mateusz Morawiecki, podczas jednej z licznych konferencji prasowych zdradził, że firmy z Polski dostarczą stalowe elementy potrzebne do budowy zapory na granicy z Białorusią. Kilka godzin później Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji potwierdziło, że będzie to konsorcjum dwóch firm - Węglokoksu S.A. oraz Mostostalu Siedlce. Chodzi w sumie o 50 tys. ton stali.

Najwięcej stali do Polski dostarczają trzy kraje: Rosja, Białoruś oraz Ukraina, aż 80 procent. Przewodniczący Solidarności, Piotr Duda, w liście do szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego napisał, że to niedopuszczalne, aby zapora na granicy była budowana z materiału, pochodzącego z „wrogich wobec Polski krajów”, czyli Białorusi oraz Rosji. W związku z tym zadanie zdobycia surowca na stalowe elementy do budowy zapory powierzono firmom z Polski.

Najlepszą cenę stali zaoferowała firma z… Białorusi

Stalowe elementy mają powstawać m.in. w Hucie Pokój w Rudzie Śląskiej. Jak poinformował nas przewodniczący Solidarności w Hucie Pokój Joachim Kuchta, doszło do kuriozalnej sytuacji, ponieważ resort nakazał zakup stali po najlepszych cenach rynkowych. A najlepszą cenę zaoferowali... właśnie sąsiedzi z drugiej strony budowanej bariery.

Ostatecznie wybrano dostawcę z Ukrainy, a pierwszy transport ma dotrzeć 23 grudnia. Co już niemal pewne, Huta Pokój ma obrobić 25 tys. ton stali. Trwa dogrywanie szczegółów umowy, która ma zostać podpisana 15 grudnia.

- Realizacja zamówienia jest bardzo wyśrubowane, ale trzy zmiany na trzech liniach powinny dać radę. Kwestia, czy COVID-19 nie położy nam załogi i to nie spowoduje przestojów - wyjaśnia Joachim Kuchta.

Zamówienie na stalowe elementy zapory ma zapewnić Hucie Pokój zyskowną pracę na pół roku. Ale nie obejdzie się bez problemów.

- Maszyny są ustawione na inne parametry, niż wymagane w zamówieniu, a wanny do ocynku są za małe, więc elementy będą "kąpane" z obu stron, na dwa razy - informuje Joachim Kuchta. - Ale to już kwestie technologiczne. Za to kiedy ruszy produkcja, codziennie będzie wyjeżdżać 50 tirów po 19 ton ładunku. To będzie ogromnie skomplikowana operacja logistyczna.

Inną kwestią jest to, że sam wsad będzie kosztował Hutę Pokój około 200 milionów złotych. Zakład musi więc dokonać zakupów z wypracowanych wcześniej zysków i... liczyć na zrefundowanie operacji z budżetu centralnego.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon