Metoda się nie zmienia. Jeśli wystawiamy na sprzedaż jakiś przedmiot na OLX czy Allegro - jest spore prawdopodobieństwo, że otrzymamy sms-a lub informację na whatsapp z pytaniem od rzekomego zainteresowanego. Po kurtuazyjnej wymianie zdań o dostępność przedmiotu, zostaniemy zapytani o możliwość płatności przelewem czy wręcz potwierdzeniem nadania należności przez którąś z firm zajmujących się transferami pieniężnymi. Dostajemy link do strony łudząco przypominającej taką usługę i... w emocjach i radości, że oto udało się sprzedać - wypełniamy. Nie zwracając szczególnej uwagi na to, że strona przekierowuje nas do specjalnie przygotowanej formatki, w którą wprowadzamy numer konta bankowego i dane do logowania... Obecnie przestępcy stosują metodę generowania z naszego konta kodów BLIK, dzięki czemu są już praktycznie nienamierzalni. Po prostu kasa jest podejmowana w dowolnym bankomacie w kraju i ślad po nich znika.
W ten właśnie sposób troje rudzian straciło pieniądze. Jeden z mężczyzn otrzymał fałszywy link potwierdzający zakup przedmiotu z jego aukcji. Wypełnił tabelki i... wkrótce przekonał się, że zamiast sprzedać - został okradziony na 1900 złotych. Podobnie było w przypadku 24-letniej rudzianki - też kliknęła w link, zalogowała się i szybko jej konto uszczupliło się o 1100 złotych. Najmniejszą stratę odnotował trzeci rudzianin - w jego przypadku oszuści włamali się na konto Allegro i korzystając z powiązania płatności z kartą - wypłacili 199 złotych.
Po raz kolejny ostrzegamy i uczulamy - wszelkie smsy czy informacje na whatsappie zawierające link do jakiejś strony - mogą być potencjalną pułapką. Co ciekawe, dają się na to nabierać również młodzi, wydawałoby się - świadomi cyberzagrożeń - ludzie.
Pisaliśmy o tym już kilkakrotnie w artykułach:
Trzy dni, troje oszukanych rudzian. Metoda "na OLX" niezmiennie skuteczna
Kolejni oszukani na OLX. Uwaga na fałszywe informacje!
Wyłudzenia poprzez OLX i WhatsApp. Rudzianki oszukane na 7600 zł!
Szczotka za prawie 2900 złotych. Kolejna rudzianka oszukana „na OLX”.