Marzenie Olafa było proste. Auto miało być czerwone lub czarne i koniecznie eko, czyli elektryczne. Nie chciał jeździć nim sam, ale wozić swoją siostrzyczkę. Niestety, choć dzięki fundacji oraz zbiórce podczas Biegu Mikołajów w Rudzie Śląskiej udało się uzbierać wymagane 3 tysiące złotych i kupić samochodzik, Olaf nie zdążył odebrać kluczyków do swojego wymarzonego auta. Ostatni czas spędzał w szpitalu. Samochód miał na niego czekać w domu. Informację o jego śmierci podał rudzki MOSiR.
Kupione już auto będzie zwrócone do sklepu, a za zgromadzone pieniądze może uda się spełnić marzenie innej osoby.