Z płonącego budynku policjanci ewakuowali część mieszkańców jeszcze przed przyjazdem strażaków. Wynieśli też, w pełnym zadymieniu i bez widoczności, sparaliżowanego mężczyznę mieszkającego na piętrze. W sumie samodzielnie i przy pomocy mundurowych ewakuowało się 15 osób. Jeden z policjantów podtruł się dymem, ale odmówił pomocy medycznej i dalej brał udział w akcji.
- Podczas działań strażacy ewakuowali 10 kolejnych osób. Dwadzieścia udało się na noc do rodzin, a 5 do lokalu zastępczego w Szkole Podstawowej nr 40 przy ulicy Bytomskiej, gdzie zapewniono im nocleg - mówi kpt. Łukasz Latos z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rudzie Śląskiej.
Głównym zagrożeniem dla mieszkańców były gazy pożarowe. Łącznie z żywiołem walczyło 17 zastępów, 49 strażaków. Choć pożar objął tylko nieużywane poddasze budynku przy Owocowej 6, istniało zagrożenie rozprzestrzenienia się ognia na sąsiednie budynki. Akcja trwała do godziny 1.07.
- Strażacy skoncentrowali swoje działania na ugaszeniu płonącego poddasza oraz przeszukaniu wszystkich mieszkań w budynku. Na szczęście nie odnaleziono żadnych osób poszkodowanych. Po opanowaniu ognia pomieszczenia zostały oddymione i sprawdzone pod kątem ewentualnych zagrożeń - dodaje kpt. Latos.
Pożar spowodował częściowe zawalenie się dachu budynku. Dziś inspektor nadzoru budowlanego oszacuje, czy mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich lokali.
Może Cię zainteresować:
Uwaga na chodnikach przy budynkach. Spadający śnieg i lód mogą być niebezpieczne!
Może Cię zainteresować:
Skończyło się na strachu. Kolizja na 1 Maja w Rudzie Śląskiej Wirku
Może Cię zainteresować: