Hucznie ogłoszona dotacja dla Kina "Patria" w wysokości 195 tysięcy złotych wprawdzie wystarczyła tylko na odnowienie elewacji, ale i tak powiało optymizmem. Można by sądzić, że miasto chce wesprzeć to ostatnie "normalne" kino w Rudzie Śląskiej. I do tego z historią sięgającą 1937 roku. Nic bardziej mylnego.
- Moja rola, jako spadkobierczyni właścicieli, którym po 3 latach odebrano kino, a zwrócono po 50 - powoli się kończy. Wyznaczyłam sobie granicę, jakiej nie mogę przekroczyć. Nie mogę do kina dopłacać i dotować kulturę wyższą w mieście, mogę jedynie dać swoją pracę - mówi Ewa Brzezińska-Dłóciok.
Co się takiego stało, że pełna energii i woli walki o utrzymanie "Patrii" przy życiu nagle się poddała?
- Jako prywatny przedsiębiorca zderzyłam się ze ścianą. Okazało się, że moja działalność jest działalnością gospodarczą, co zakwalifikowało po raz pierwszy od 34 lat do najwyższej stawki podatku od nieruchomości. Do tej pory - jako działalność kulturalna - stawka ta była trzykrotnie niższa - podkreśla właścicielka.
W minionym roku podatek od nieruchomości kosztował ją 8.393 zł. Za 2024 rok musi zapłacić... 27.195 złotych!
- Tego obciążenia niestety nie da się już unieść. Utrzymujemy się tylko z własnych wpływów, czyli z biletów i kawiarni. Napisaliśmy odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Katowicach o cofnięcie tej decyzji i czekamy na decyzję - dodaje. - Najlepszym rozwiązaniem dla kina byłoby nabycie go przez miasto, co zagwarantowałoby nie tylko jego istnienie ale i rozwój. Wszystko wskazuje na to, że nie tylko mój wiek, ale i brak możliwości utrzymania kina oraz zapewnienia dalszego rozwoju zmuszą mnie do jego sprzedaży.
Gdyby do tego doszło - właścicielka sugeruje, że kinem mogłaby zarządzać Fundacja Kina "Patria", która ma pomysły na modernizację kina i wie, gdzie pozyskiwać środki na kulturę.
- Istnieje spore prawdopodobieństwo, że w takiej sytuacji w grudniu kino się zamknie. Oczywiście, fajnie, że był remont elewacji, ale przez to też kino nie działało - mówi Krzysztof Kasprzyk z Fundacji Kina Patria. - Podstawową kwestią jest rewolucja w kinie. Fasada niczego nie zmieni. A my mamy pomysł, jak to zrobić, by kino było dochodowe. Zapoznaliśmy prezydenta i radnych z naszymi koncepcjami i czekamy na reakcję.
Jeśli miasto zdecydowałoby się kupić kino i przekazać je w zarządzanie Fundacji - może udałoby się je rozkręcić. Gorzej, jeśli są inne plany wobec tej, świetnie zlokalizowanej w Nowym Bytomiu, nieruchomości. Mówi się o ty, że pojawiły się już zainteresowane przejęciem budynku firmy. Jedna z nich chciałaby we wnętrzu zrobić... ścianki wspinaczkowe.
Czekamy na odpowiedź rudzkiego magistratu w kwestii planów wobec kina oraz skąd wzięła się decyzja o takim, zabójczym wręcz, podniesieniu podatku.
Może Cię zainteresować:
Prezydent powiedział NIE! Nie będzie ruchu kołowego przez las z Katowic do Rudy Śląskiej
Może Cię zainteresować: