Wczoraj o godzinie 11.30 na ulicy 1-go Maja, na odcinku Czarny Las-Ruda - padł kolejny rekord. Tym razem na podium 31-latek z Zabrza w passacie. Popełnił dwa błędy - podstawowy, to oczywiście złamanie przepisu dotyczącego ograniczenia prędkości na tym odcinku. Drugi - niewiedza, że gazownia - u góry i rondo turbinowe - na dole, to wręcz stałe miejsca mierzenia prędkości przez rudzką drogówkę.
Zabrzanin jechał w kierunku Czarnego Lasu z prędkością 128 km/h. I trafił na "rezydentów".
W efekcie tego krótkiego rajdu nie zaoszczędził czasu, a ciężka noga kosztowała go 2500 złotych, 15 punktów i pożegnanie z prawem jazdy na 3 miesiące.