Polecona opiekunka przychodziła pomagać 87-letniej kobiecie. Poza pracami domowymi coraz bardziej jednak interesowała się kasą. Początkowo pożyczała od staruszki po kilkaset złotych, które oddawała. Wreszcie, gdy już wiedziała, gdzie jej podopieczna trzyma oszczędności - dobrała się do nich. Staruszka zorientowała się dopiero po kilku dniach i powiadomiła policję. Podejrzenie padło na opiekunkę.
- Kobieta została zatrzymana i od razu przyznała się do kradzieży 5 tysięcy złotych. Detektywi odzyskali niewielką część gotówki, której 56-latka nie zdążyła jeszcze roztrwonić. Złodziejka została przesłuchana, a śledczy przedstawili jej zarzuty kradzieży. Za to przestępstwo może jej grozić nawet 5 lat więzienia - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.
Policja przestrzega przed nieznajomymi osobami oferującymi pomoc czy opiekę nad starszymi osobami.
- Apelujemy, aby rozmawiać ze swoimi mamami, babciami czy też dziadkami mieszkającymi samotnie. Może rozważą możliwość trzymania większej gotówki w banku lub u najbliższej rodziny. Coraz częściej zdarza się, że do ich mieszkań wpuszczani są oszuści i złodzieje podający się za pracowników administracji czy innych instytucji. Takie osoby są nastawione tylko na to, aby okraść seniorów - podkreślają policjanci.