Opisywana coraz szerzej w Internecie sprawa nabrzmiewa i powoduje rosnący niepokój u rodziców. Czy rzeczywiście w Bykowinie grasują jacyś zwyrodnialcy, którzy chcieli złapać idącą chodnikiem dziewczynkę i wciągnąć ją do samochodu?
Na tym etapie trudno orzec, jak było naprawdę. Śledczym z Komendy Miejskiej Policji udało się przejrzeć monitoringi z pobliskich sklepów, jednak na ich podstawie trudno potwierdzić wersję 10-latki.
- Dziewczynka twierdzi, że zatrzymał się przy niej zielony samochód, wyskoczyło z niego dwóch mężczyzn i zaczęli biec w jej kierunku. Przestraszona uciekła, a mężczyźni wrócili do samochodu - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.
Jedno jest pewne - nikt jej nie złapał, nie zaczepiał i nic do niej nie mówił. Na razie nie ma żadnego potwierdzenia, by rodzice musieli bać się o swoje dzieci.
Śledczy proszą naocznych świadków tego zdarzenia o kontakt z komendą miejską, z wydziałem kryminalnym - by potwierdzić lub wykluczyć możliwość ataku na nieletnią.