Pod koniec stycznia, na ulicy Katowickiej w Wirku, do grupy młodych ludzi podeszło dwóch nastolatków. Zaczepili chłopaka w maseczce Górnika Zabrze. Najpierw kazali mu ją zdjąć, potem jeden uderzył go w głowę. Chłopak upadł i stracił przytomność. Napastnicy uciekli. Przerażone dziewczyny wezwały policję.
- Na podstawie opisu sprawców i drobnych szczegółów, które zapamiętały koleżanki napadniętego, kryminalnym udało się ich namierzyć. To była długa i mozolna praca operacyjna - powiedział asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.
Bandyci, to dwaj 17-latkowie. Dziś usłyszeli zarzuty rozboju. O ich losie zadecyduje teraz prokurator i sąd.