Wkrótce po kradzieży kryminalni z "czwórki" ustalili jednego podejrzanego. Pomógł w tym sklepowy monitoring, na którym zapisał się moment kradzieży oraz wizerunki złodziei. Po nitce do kłębka - zatrzymany sypnął kolegę i obaj trafili na przesłuchanie. Za kradzież urządzenia wartego blisko 550 złotych - 29 i 33-latkowi grozi do 5 lat więzienia.
Może Cię zainteresować:
Okradł znajomego, teraz posiedzi. Nawet 10 lat za biżuterię wartą... 1700 złotych
Może Cię zainteresować: