Maciej Mol, przedsiębiorca z branży turystycznej, zapytany o powody kandydowania mówi wprost - "jestem spełniony biznesowo, chciałbym zrobić coś dobrego dla innych".
- Nie można mnie kupić, nie będę ulegał wpływom partyjnym. Traktuję to jako misję. Nie chcę być prezydentem dla samego stanowiska, tylko chciałbym realnie coś zmienić - mówi Maciej Mol.
Pomysł Mola na Rudę Śląską
Wydaje się banalnie wręcz prosty. Pozyskać pieniądze. I to nie z budżetu centralnego, programów czy dofinansowań, ale od ludzi. I to nie z Rudy Śląskiej.
- Mój plan polega na przyciągnięciu ludzi i firm, by płacili podatki w Rudzie Śląskiej. Dzięki przepisom pozwalającym rozliczać się w dowolnej gminie - chcę zachęcić ich do zostawiania pieniędzy w tym mieście.
W zamian podatnicy zyskaliby 20-procentowy zwrot zapłaconego podatku. Nie w gotówce, ale na przykład w benefitach - darmowej komunikacji miejskiej, dostępowi do kultury i rozrywki itp.
Według wyliczeń przedsiębiorców - pozwoliłoby to, tylko dzięki podatkom od osób fizycznych, zwiększyć budżet miasta o 2 miliardy złotych.
- Na podstawie szacunków zakładamy, że do budżetu można by ściągnąć dodatkowe dwa miliardy złotych. Przy obecnym budżecie na poziomie miliarda - można by stworzyć nowoczesne, idealne miasto. Dlaczego nikt na to wcześniej nie wpadł? Bo miastami rządzą politycy, a nie przedsiębiorcy. Politycy wydają pieniądze, nie muszą ich zarabiać. W takiej formie, jak ja chcę zrobić, nigdzie jeszcze nie spróbowano. Owszem, ludzie rozliczają się w innych miastach, tam, gdzie są po prostu mniej narażeni na nękanie ze strony skarbówki czy instytucji, gdzie jest przyjazny urząd. W Rudzie Śląskiej będą za tym szły jeszcze korzyści - mówi Maciej Mol.
I dodaje, że myśli nad różnymi rozwiązaniami, które ułatwią podatnikom życie.
- Gmina może być tak samo konkurencyjna jak firmy na wolnym rynku. Jesteśmy w trakcie analizowania, jakie benefity są dopuszczane prawem. Do końca lipca będziemy to wiedzieć - dodaje.
Maciej Mol - kandydat z Katowic
Czy nie jest problemem fakt, że nie jest pan rudzianinem? Nie obawia się pan, że kandydat spoza miasta będzie źle postrzegany?
- Trochę tak, ale przecież jestem z Katowic, ze Śląska, mam nadzieję przekonać ludzi, że to nie jest przeszkodą. Wyborcy muszą sobie sami odpowiedzieć na pytanie - czy chcą mieć prezydenta z Rudy Śląskiej, który będzie kontynuować to, co dzieje się teraz, czy katowiczanina z pomysłem na rozwój miasta. Dodatkowym plusem jest krótkość tej kadencji. Dzięki temu będzie mnie można szybko zweryfikować i ocenić moją pracę - podkreśla Mol. - Mnie ma bronić program, a nie poparcie partyjne. Mam tu klientów, znajomych, nawet nie wiedziałem, że aż tylu. To jest sympatyczne, kiedy deklarują, że mam ich głos. Spotykam się z dużą sympatią. Oczywiście też internetowym hejtem. Ale na żywo nikt nie chciał się skonfrontować.
13 komitetów w wyścigu o fotel
Zamknięcie zgłoszeń komitetów wyborczych i kandydatów na prezydenta Rudy Śląskiej - 28 lipca. Do dziś zarejestrowanych jest już trzynaście komitetów:
- KOMITET WYBORCZY PL!SP - Maciej Mol
- KOMITET WYBORCZY STOWARZYSZENIA RUDZKI SAMORZĄD
- KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PAWEŁ DANKIEWICZ NOWA POLSKA
- KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW KRZYSZTOFA MEJERA
- KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW MICHAŁ BABORSKI RAZEM DLA RUDY ŚLĄSKIEJ
- KOMITET WYBORCZY ŚLONZOKI RAZEM - Barbara Wystyrk-Beniger
- KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW KRZYSZTOFA TOBOŁY
- KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW MARTA GNIŁKA-JASTRZĘBSKA
- KOMITET WYBORCZY ANTYPARTIA - Aleksandra Kulpan
- KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW MICHAŁA PIEROŃCZYKA WSPÓŁPRACA I ROZWÓJ
- KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW MARKA WESOŁEGO
- KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW BOŻENA MODZELEWSKA - KONFEDERACJA
- KOMITET WYBORCZY ALTERNATYWA SPOŁECZNA