Prąd dalej w górę? Polska będzie musiała importować więcej energii z zagranicy

Wielu Polaków zastanawia się kiedy ceny energii elektrycznej i ciepła się zatrzymają. Niestety wydaje się, że musimy przyzwyczaić się do podwyżek, bo w trakcie transformacji naszej krajowej energetyki, która głównie jest oparta na węglu, Polska będzie musiała sprowadzać więcej energii z zagranicy.

Linie energetyczne

Unia pomoże nam budować farmy wiatrowe na morzu?

- Doświadczenie europejskie pokazuje, że na przestrzeni ostatnich dwóch dekad państwa finansowały rozwój zielonych technologii poprzez zwiększone opłaty konsumenckie, obciążając tym samym budżety domowe. W niektórych państwach w ciągu 10 lat udział wsparcia energii odnawialnej w ogólnym rachunku energetycznym wzrósł o ponad 200%. Stąd pojawia się wyzwanie: jak przeprowadzić modernizację sieci, unikając skokowego wzrostu opłat dla odbiorców końcowych, zarówno przemysłowych jak i konsumentów - stwierdził europoseł Grzegorz Tobiszowski.

Śląski eurodeputowany podczas wysłuchania publicznego na temat dekarbonizacji systemu energetycznego na wtorkowym posiedzeniu Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE) Parlamentu Europejskiej wypowiadał się o prawdopodobieństwu pozbawienia wsparcia polskich farm wiatrowych na morzu ze względu na to, że nie są to tzw. projekty hybrydowe. Na chwilę obecna Komisja Europejska ma w planach finansowanie tylko tego typu projektów.

Co to oznacza dla naszego kraju? Projekty hybrydowe polegają na tym, że sieć energetyczna ma podwójną funkcję, ponieważ łączy elektroenergetyczne połączenia międzysystemowe pomiędzy co najmniej dwoma państwami członkowskimi oraz przesył energii z morskich źródeł odnawialnych do miejsc jej zużycia. Tymczasem Polska realizuje projekty OZE połączone tylko z siecią naszego kraju (tzw. radialne). Wydaje się to oczywiste, bo nie posiadamy nadwyżek energii, a stopniowa likwidacja elektrowni węglowych będzie sprawiać, że deficyt energii będzie dalej rosnąć. W rezultacie nasz kraj będzie zmuszony do pokrycia kosztów budowy odnawialnych źródeł energii na morzu z własnych środków.

- Projekty hybrydowe, na które wskazała Komisja, są realizowane przez państwa już zaawansowane jeżeli chodzi o energetykę morską. Z kolei tzw. newcomers (nowo wchodzący na rynek) zaczynają od zwykłych projektów radialnych. Należy zatem zapewnić zrównoważone wsparcie dla wszystkich przyłączy, bez rozróżniania czy są ujęte w projekcie hybrydowym czy radialnym. W przeciwnym razie ryzykujemy pogłębianiem już istniejącej luki w rozwoju tego sektora energetyki. Ma to niebagatelne znaczenie dla Polski, kraju, który w sposób znaczący będzie zmieniał swój miks energetyczny - mówił podczas wysłuchania Grzegorz Tobiszowski.

Unijna polityka energetyczna a ubóstwo energetyczne w Polsce

W ostatnich dniach dyskusja na temat przyszłości energetyki toczyła się również w Sejmie. W środę posłowie zajmowali się rządowym projektem ustawy o zmianie Prawa Energetycznego oraz niektórych innych ustaw. Propozycję zmian ostro skrytykował Janusz Kowalski, były sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych:

- Będziemy działać jako Solidarna Polska na rzecz suwerenności energetycznej i będziemy bronić polskiego węgla ponieważ obrany kierunek, również przez Ministerstwo Klimatu, niezwykle cenię moich kolegów, ale jest niestety jest kierunkiem absolutnie złym - powiedział Kowalski. - To jest absolutnie sytuacja dla nas niebezpieczna. Za kilka lat zabraknie nam naszej własnej energii elektrycznej produkowanej w Polsce, będziemy wyłącznie oparci o import energii z Niemiec, ze Skandynawii, a na pewno import dużej ilości gazu. To jest sytuacja niebezpieczna i w tej sytuacji szanowni państwo powinniśmy szukać konsensusu - stwierdził.

Poseł Solidarnej Polski wskazuje na brak reformy unijnego systemu handlu emisjami. Jego zdaniem z tej przyczyny ceny energii elektrycznej i ciepła w ciągu najbliższych kilkunastu miesiącach wzrosną o kilkadziesiąt procent.

- Po decyzji Unii Europejskiej z grudnia 2020 roku o zaostrzeniu celów klimatycznych z 40 do 50 proc. ponad 50 polskich ciepłowni stanęło na skraju bankructwa, a kilkaset kolejnych ma ogromne problemy, bo ten spekulacyjny parapodatek, który jest dodawany do ceny wyprodukowanego w Polsce ciepła i energii elektrycznej po prostu musi być przerzucony za chwileczkę na odbiorców - mówił Kowalski podczas obrad Sejmu. - Ubóstwo energetyczne poprzez tą unijną politykę po prostu w Polsce wzrośnie - dodał.

Według posła na węgiel stawiają Australijczycy, Japończycy i Amerykanie, dlatego Polska również powinna postawić węgiel w centrum transformacji energetycznej. Jego zdaniem ani jedna polska kopalnia nie powinna zostać zamknięta, dopóki w naszym kraju nie powstanie elektrownia atomowa.

Subskrybuj rudzianin.pl

google news icon