Pół godziny przed północą, w miniony piątek, na ulicy Niedurnego, kierująca audi wjechała w prawidłowo jadącego opla. Jedyne auto poza nią na tej drodze. Co się stało? Ano stało się to, że się za dużo wlało. Jak się okazało, 29-letnia mieszkanka Gliwic miała 2 promile.
- Nic dziwnego, że nie była w stanie prawidłowo reagować. Z takim wynikiem miała szczęście, że nikomu nic się nie stało. Już nie raz pisaliśmy o tym, że każdy, kto wsiada za kierownicę po "kielichu", jest zagrożeniem dla siebie, ale i innych uczestników drogi. Odpowie ona teraz przed sądem za przestępstwo kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, za którego popełnienie grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat oraz utrata prawa jazdy - informuje asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.
Ponadto pijaną "kierowniczkę" czeka kara za spowodowanie zagrożenia w bezpieczeństwie ruchu drogowego. No i zdziwienie będzie wielkie, gdy się dowie, że ubezpieczyciel obciąży ją wszystkimi kosztami związanymi z uszkodzeniem opla. Plus naprawa audi...
Może Cię zainteresować:
2,7 promila na skuterze. Weekendowe kontrole trzeźwości w Rudzie Śląskiej
Może Cię zainteresować:
Nowy bat na pijanych kierowców już od października
Może Cię zainteresować: