Od lat ten próg zwalniający na ulicy Kolistej jest zmorą kierowców. Wystarczy chwila zapomnienia, by zaliczyć nieprzyjemny zgrzyt podwoziem o kostkę brukową. Można by się pokusić o stwierdzenie, że wykonawca nie lubił posiadaczy samochodów. Na pewno nie da się go bezpiecznie pokonać z prędkością 18-20 kilometrów na godzinę. A taką normę powinny spełniać progi, gdyż opisuje to "Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczenia na drogach".
Progi na ulicy Kolistej są cztery (jeden przed wyjazdem na ulicę Pokoju). I o ile pozostałe nie stanowią problemu dla jadących zgodnie z ograniczeniem prędkości kierowców - ten pierwszy od Chorzowskiej (lub ostatni - zależy, z której strony patrzeć) - moim skromnym zdaniem - norm nie spełnia. Dlaczego?
Zgodnie z rozporządzeniem - tego typu próg zwalniający biegnący w poprzek jezdni - tak zwany liniowy - stosuje się "w celu ograniczenia przejazdu przez próg do 18-20 km/h".
Dodatkowo:
- w odległości 15-20 m od progu, ustawia się znak A-11a "Próg zwalniający" z tabliczką T-1, określającą odległość do progu. Pod znakiem A-11a umieszcza się znak B-33, ograniczający prędkość do wartości pozwalającej na łagodny przejazd przez próg.
- gdy nie występuje zmiana kierunku ruchu na ulicy (drodze) - w odległości 50-100 m przed progiem (lub przed pierwszym progiem w serii progów) ustawia się dodatkowo znak A-11a z tabliczką T-1 i znakiem B-33.
- w uzasadnionych przypadkach zaleca się stosowanie znaku A-11a z uzupełniającą tablicą, np. "Na długości 500 m" lub "Na całym terenie".
Tyle wytycznych rozporządzenia. Patrząc dalej w standardy budowy takich ograniczników prędkości: wysokość progu nie może przekraczać 10 cm, a jego długość nie może przekraczać 6 m. Odpowiednia wysokość z jednej strony wymusza na kierowcy zdjęcie nogi z gazu, a z drugiej jest bezpieczna dla zawieszenia przy przejechaniu przez niego z prędkością wskazaną na znaku B-33. Przejazd przez próg z nadmierną prędkością może skutkować uszkodzeniem pojazdu np. zawieszenia.
Znak ograniczenia prędkości do 30 na godzinę - poziomy, na jezdni - jest od strony ulicy Chorzowskiej. A chwilę później... próg-niespodzianka. Nie polecam przejeżdżać go "trzydziestką". Zresztą na progu są ślady po tych, którzy nie wyhamowali.
Kto jest za to odpowiedzialny? Droga jest gminna. A próg ma już tyle lat, że wszyscy z nim żyją. Jest jak kompot z dowcipu - zawsze był.
Czy można to zmienić? Zapewne! Sporą rolę widzę tu nowobytomskich radnych. To oni mają większą siłę przebicia od mieszkańców. Wystarczy uparcie zgłaszać problem do komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Urzędu Miasta. Kropla drąży skałę. Drugie lustro na wyjeździe z Kolistej udało się "załatwić", więc może i ten nieszczęsny próg zwalniający doczeka się modernizacji...
Może Cię zainteresować:
Wojska Polskiego w Rudzie Śląskiej - droga zgodna ze standardami. Zdaniem urzędników...
Może Cię zainteresować: