W piątkowy wieczór, pracujący na ochronie w jednej z firm w okolicy dawnych zakładów odzieżowych na Czarnym Lesie mężczyzna - zaprosił na "skromny, wojskowy poczęstunek" swoich znajomych. Wraz z 27. i 28-latkiem spożywali alkohol. Ale w pewnym momencie jednemu z "młodych" przypomniało się, że to przez gospodarza zabawy został zwolniony z pracy.
- Skrępowali go taśmą klejącą i brutalnie pobili. Przewrócony na podłogę był bity i kopany po całym ciele. Na skutek pobicia 51-latek doznał poważnych obrażeń głowy i trafił do szpitala - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak z KMP w Rudzie Śląskiej.
Zakrwawionego mężczyznę, któremu udało się uwolnić, zauważyli na przystanku autobusowym na Czarnym Lesie przechodnie i wezwali policję.
- Policjanci z Wydziału Kryminalnego rudzkiej komendy zatrzymali 27-latka, podejrzanego o pobicie. Dzień później ustalili i dotarli do drugiego agresora – 28-letniego rudzianina. Śledczy z rudzkiej komendy zebrali materiał dowodowy, który pozwolił prokuratorowi na przedstawienie sprawcom pobicia zarzutów i wystąpienia do sądu o ich tymczasowe aresztowanie. Na wniosek śledczych, rudzki sąd zastosował wobec obu rudzian najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci aresztu. Czynności w sprawie trwają, a kryminalni ustalają teraz motywy sprawców - dodaje Ciozak.
Zdrowiu pobitego mężczyzny na szczęście nic nie zagraża.