Kilkuosobowa grupa, jak piszą właściciele browaru, narobiła sporo szkód. Złodzieje zainteresowali się sprzętem, jaki pozostał w lokalu. Jednak dzięki nagraniom monitoringu, który uwiecznił nie tylko ich twarze, ale nawet firmowy samochód, którym przyjechali - jest szansa, że szybko wpadną w ręce policji.
Browar Alternatywa zamknął się kilka miesięcy temu z powodu lockdownu. Właściciele podjęli trudną decyzję.
- Ostatnie miesiące były dla nas koszmarne, bardzo ciężkie... Patrzenie na to, że nasze marzenia idą w ruinę, patrzenie na puste stoły, na tysiące litrów piwa, które z dnia na dzień się starzeje i w końcu trzeba je wylać, patrzenie w piątkowe i sobotnie wieczory w ciemność i ciszę naszego wymarzonego browaru, patrzenie na naszą alternatywną cudowną ekipę, która od miesięcy żyje nadzieją, że będzie lepiej, patrzenie na topniejące w zastraszającym tempie pieniądze potrzebne na spłatę kredytów, leasingów, energii utrzymującej instalacje i comiesięcznych stałych faktur. W końcu, w marcu powiedzieliśmy dość. Przedsiębiorczość to nie zażynanie się, to podejmowanie trudnych decyzji. Nie pociągniemy tak dalej, nie chcemy robić nic na pół gwizdka: udawać, że warzymy, jak piwa jest za dużo, udawać , że jest świetnie jak tak nie jest, udawać reżim, udawać restauracje, udawać koncerty, udawać zabawę, udawać szczerość - napisali.
Potem działał jeszcze firmowy sklepik, w którym można było kupić lokalne piwo. Ale tylko do wyczerpania zapasów. Na początku czerwca i ten zakończył działalność. Jak informują właściciele - w tym roku Browar Alternatywa się nie otworzy. Może w następnym.
Zobaczcie galerię zdjęć z wizerunkami złodziei i ich samochodu. Może ktoś rozpoznaje tę "firmę"?