"Przystań", choć nie cieszy oka, nadal cieszy się popularnością. Wspaniały teren dla spacerowiczów, rowerzystów czy biegaczy, wędkarzy, a nocami - jak donoszą czasem mundurowi - młodzieżowych, nie zawsze zgodnych z prawem zabaw. Wyprawa na "Przystań", to po prostu swego rodzaju tradycja.
Od lat siedemdziesiątych minionego wieku (jak to brzmi), kochłowicka "Przystań" była jedną w perełek rekreacji w naszym mieście. Jak wiele kopalnianych ośrodków rozsianych po całej Polsce. I, niestety, los tych ośrodków podzieliła, kiedy kopalnie zaczęły pozbywać się majątku. Z roku na rok coraz bardziej zaniedbana, powoli zaczęła przypominać obrazy znane z Prypeci. Od 1999 roku, kiedy to miasto przejęło od Lasów Państwowych "Przystań" - miało być lepiej. Niestety, zmiany legislacyjne sprawiły, że choć budynki były miejskie, to fakt lokalizacji na terenach Lasów Państwowych w praktyce uniemożliwiał potencjalnym inwestorom remont. A dodatkowo - dzierżawca budynków musiał płacić kolejną dzierżawę Lasom. Jedynym rozsądnym wyjściem było... oddanie budynków właścicielowi terenu.
- Dziś w siedzibie Nadleśnictwa Katowice podpisałem z nadleśniczym Stanisławem Jeziorańskim porozumienie w sprawie przekazania tamtejszych budynków Lasom Państwowym. W ten sposób po wielu latach rozwiązaliśmy „węzeł gordyjski”, który uniemożliwiał remont ośrodka - pisze wiceprezydent Rudy Śląskiej, Krzysztof Mejer. - Teraz Nadleśnictwo Katowice wydzierżawi go podmiotowi, który zadeklaruje jego remont. Niebawem mieszkańcy Rudy Śląskiej będą z niego mogli ponownie korzystać.
Niewykluczone, że taki krok podyktowany był też presją. Pod koniec 2019 roku Nadleśniczy Nadleśnictwa Katowice, działając w imieniu Skarbu Państwa i Nadleśnictwa Katowice, wezwał miasto do usunięcia z gruntów ośrodka posadowionych tam obiektów budowlanych i towarzyszącej im infrastruktury technicznej do dnia 2 kwietna 2020 roku. Walkę o uratowanie "Przystani" podjęli rudzcy radni, którzy naciskali na podjęcie rozmów z leśnikami. Ostatecznie udało się dojść do porozumienia. Jak się dowiedzieliśmy - jest kilku potencjalnych inwestorów, którzy, na nowych warunkach, chcieliby tchnąć życie w to urokliwe miejsce.
Zdj.: FB Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej